MKTG SR - pasek na kartach artykułów

29-latek z Łodzi, Adam Wilk, członek kadry narodowej, przeszedł rozległą amputację. Nie stracił jednak pogody ducha

LB
Adam Wilk, 29-letni łodzianin, członek Kadry Narodowej Polski w Snookerze Osób Niepełnosprawnych,  trzy tygodnie temu przeszedł amputację lewej ręki z ramieniem, łopatką i połową obojczyka. Dziesięć  lat wcześniej  po leczeniu onkologicznym miał w nią wszczepioną endoprotezę kości.  Adam  nie roni łez, pogodą ducha wzmacnia najbliższych planuje we wrześniu wystartować w Mistrzostwach Polski w Bilardzie i Mistrzostwach Świata w Snookerze. Wcześniej musi uzbierać 350 tys. zł na bioniczną protezę lewej ręki.  Czytaj na kolejnych slajdach
Adam Wilk, 29-letni łodzianin, członek Kadry Narodowej Polski w Snookerze Osób Niepełnosprawnych, trzy tygodnie temu przeszedł amputację lewej ręki z ramieniem, łopatką i połową obojczyka. Dziesięć lat wcześniej po leczeniu onkologicznym miał w nią wszczepioną endoprotezę kości. Adam nie roni łez, pogodą ducha wzmacnia najbliższych planuje we wrześniu wystartować w Mistrzostwach Polski w Bilardzie i Mistrzostwach Świata w Snookerze. Wcześniej musi uzbierać 350 tys. zł na bioniczną protezę lewej ręki. Czytaj na kolejnych slajdach Archiwum Adama Wilka
Jestem szczęśliwym człowiekiem. Nie uważam, aby z powodu mojej choroby należały mi się jakieś względy - mówi młody człowiek, który stracił ramię, łopatkę i obojczyk.

Adam Wilk, 29-letni łodzianin, członek Kadry Narodowej Polski w Snookerze Osób Niepełnosprawnych, trzy tygodnie temu przeszedł amputację lewej ręki z ramieniem, łopatką i połową obojczyka. Dziesięć lat wcześniej po leczeniu onkologicznym miał w nią wszczepioną endoprotezę kości. Adam nie roni łez, pogodą ducha wzmacnia najbliższych planuje we wrześniu wystartować w Mistrzostwach Polski w Bilardzie i Mistrzostwach Świata w Snookerze. Wcześniej musi uzbierać 350 tys. zł na bioniczną protezę lewej ręki.

Moc i zero łez

- Pogodziłem się z amputacją: podczas tygodniowego pobytu w szpitalu nie uroniłem ani jednej łzy - opowiada Adam, szczupły, uśmiechnięty młody człowiek. Spotykamy się w mieszkaniu, które jest tłem dla jego ponad 70 pucharów, 11 medali. - Jestem kaleką, moje ciało jest oszpecone, ale wiele osób jest ciężej chorych ode mnie. Nie oczekuję specjalnych względów z powodu swojego schorzenia.
Postawa Adama, który trzy tygodnie po koszmarnej amputacji nie skarży się ani na ból ani na ślepy los, który dotknął go ciężką chorobą, jest na tyle niezwykła, że każdy kto ma z nim kontakt pyta skąd bierze siły.
- Może to kwestia charakteru - mówi Adam. - Ale nie bez znaczenia jest wsparcie rodziny, mojej narzeczonej, przyjaciół i znajomych.

Kulki, studia i miłość

Adam bilardem i snookerem interesuje się od 16-ego roku życia, od 2005r. Startował w wielu turniejach, ale gdy w 2008 r poznał wielką miłość, dziewczynę z którą jest do dziś, a rok później dostał się na studia na Wydziale Budownictwa, Architektury i Inżynierii Środowiska na kierunku Inżynieria Środowiska, kule na stole zeszły w jego życiu na plan dalszy. Po trzech latach studiów lekarze zdiagnozowali u Adama nowotwór złośliwy kości ramiennej lewej, Osteosarcoma Parosteal. W 2012 r został zakwalifikowany do chemioterapii (bardzo źle przeszedł sześć cykli) i operacji usunięcia 3/4 kości ramiennej razem z guzem, a następnie zastąpienia jej implantem z tytanu. Po zakończeniu leczenia Adam został uznany za osobę z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności.

Ponad 70 pucharów i 11 medali

Po zakończonym leczeniu, w marcu 2014 r., łodzianin wystartował w zawodach Grand Prix Osób Niepełnosprawnych. W kolejnych latach zdobył 11 medali Mistrzostw Polski w tym 6 złotych. Wrócił do snookera, trafił do Kadry Narodowej Polski w Snookerze Osób Niepełnosprawnych. Na Mistrzostwa Świata Osób Niepełnosprawnych w Snookerze w Northampton w Anglii doszedł do półfinałów. Podjął pracę w firmie wytwarzającej wózki specjalne oraz siedziska ortopedyczne dla osób niepełnosprawnych. Gdy wydawało się, że w jego życiu nie może być lepiej doszło do wznowy. Guz wychodzący z pod pachy i wchodzący na okolice łopatki blokował staw i rósł w błyskawicznym takim tempie.
- Miałem problemy z ubieraniem się. Musiałem nosić cztery koszulki na krzyż o dwa rozmiary większe gdyż powierzchnia ramienia w obwodzie była kolosalna - wspomina Adam. - Wstydziłem się wyjść do ludzi, brzydziłem się patrząc na ohydnego guza.
15 lutego w szpitalu im. Kopernika Adam przeszedł rozległą amputację. Pół godziny po niej kazał sobie zrobić zdjęcie na którym trzyma uniesiony do góry kciuk prawej ręki. Wrzucił je na portal społecznościowy z podpisem „Żyję...”.

Gdy boli to czego nie ma

To, co dokucza Adamowi po operacji, to bóle fantomowe - czuje rękę, której nie ma, prostą od ramienia do nadgarstka. Ma wrażenie jakby ktoś wbijał mu szydełko w dłoń, raził go prąd o wysokim napięciu.

Już w drugiej połowie maja Adam mógłby przejść specjalne testy, które będą pierwszym etapem do skonstruowania dla niego bionicznej protezy lewej ręki, takiej która ma w środku komponenty elektroniczne, i będzie w miarę możliwości najlepiej zastępowała tę amputowaną. Choć cena protezy, 350 tys. zł, może powalić z nóg, to w tej cenie otrzymuje się protezę ze średniej półki. Za najnowocześniejszą trzeba zapłacić ponad milion złotych. W zbiórkę pieniędzy na protezę dla Adama zaangażowali się jego najbliźsi, koledzy bilardziści i snooke-rzyści. Adam jest podopiecznym Fundacji SŁONECZKO gdzie ma utworzone subkonta i zbiera pieniądze na sprzęt. Liczy też na odpisy z 1 proc. podatku. Z głębi swojego serca bardzo dziękuje wszystkim, którzy zdecydowali się dołożyć malutką cegiełkę do spełnienia jego marzenia jakim jest nowa ręka.

Musi mu się udać. Bo jeśli nie jemu to komu? Kto mając tylko prawą rękę potrafi obcążkami obciąć sobie u niej paznokcie? Dla Adama to nic trudnego. Obcążki ściska między kolanami i paznokieć po paznokciu obcina jak profesjonalna manikiurzystka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany