Agata Rubik i Klaudia Halejcio czyli czerwone majtki i kamienna kula

Okazuje się, że nie zawsze jest wesoło.
Klaudia Halejcio nie będzie dobrze wspominała wyjścia na sylwestrową zabawę. Sprzed płotu ogradzającego wartą 9 milionów willę zniknęła... betonowa kula.

- Ciekawi nas fakt, jak w ogóle ktoś to zabrał - napisała celebrytka. - Ja bym chciała to zobaczyć, bym stała i patrzyła. Historia polega na tym, że te kule miały być pod domem, ale jak był remont, nie można było ich wsadzić i one czekały pod bramą. One są tak ciężkie, że niczym nie było w stanie ich zgarnąć i tak się zastanawiam, jak to ktoś brał? Czym on podjechał i jak pakował to? Przecież to jest kabaret. Wziął najmniejszą co prawda, ale po co komu to? Jaki to trzeba było mieć plan, żeby coś tak ciężkiego przenieść i zabrać. Serio? To są wielkie betonowe kule, więc ja się zastanawiam, może my nie widzieliśmy jakiegoś dźwigu, który podjeżdża pod nasz płot.

No to pierwszą kryminalną zagadkę tego roku mamy gotową.

Zdecydowanie weselej było Agacie Rubik. Żona znanego Piotra, wraz z córkami bawiła dłuższy czas w okolicach Sydney. Na jednej z licznych fotek zaprezentowała się w samym bikini. Przy okazji influencerka podzieliła się z fanami swoim niecodziennym przesądem.

- Jaki Nowy Rok, taki cały rok. Jesteście przesądni? Ja na wszelki wypadek na sylwestra zawsze zakładam czerwone majtki. Szczęście gwarantowane - napisała.

Przyznamy, że czerwone majtki kojarzyły się nam do tej pory z szaleństwami studniówki. No, ale dla niektórych czas się widać zatrzymał...

Australia
Nie żałowali
na bilety

Rodzina Rubików Boże Narodzenie i Nowy Rok spędziła z dala od Polski. Wybrali się pierwszą klasą do Australii, gdzie sama podróż samolotem w dwie strony kosztowała ich prawie 200 tysięcy złotych.