Śmierć obok placu zabaw na Widzewie
Nieoficjalnie wiadomo, że piątkowego wieczoru 44-letni mieszkaniec tegoż osiedla biesiadował na jednej z ławek na wspomnianym skwerku z kompanem. Prawdopodobnie w trakcie zakrapianego spotkania pod chmurką obaj mężczyźni źle się poczuli. 44-latek stracił przytomność. Leżących przy ławce biesiadników zauważył jeden z okolicznych mieszkańców. Wezwał pomoc.
Nie żyje 44-latek
Na miejsce jako pierwsi przyjechali policjanci. Oni rozpoczęli akcję reanimacyjną nieprzytomnego 44-latka. Po kilkunastu minutach walkę o życie mężczyzny kontynuowała ekipa pogotowia ratunkowego. Ponieważ miejsce, w którym zasłabli mężczyźli było zaciemnione, policjanci poprosili o pomoc straż pożarna. Zastęp ratowników błyskawicznie stawił się się na miejscu z lampą. Mimo wysiłku służb 44-latek zmarł. Jego kompan natomiast trafił do szpitala.
- Zmarły mężczyzna nie miał na ciele żadnych obrażeń - informuje Adam Dembiński z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Jednak przybyły na miejsce lekarz nie wykluczył w jego śmierci udziału osób trzecich...
Niewykluczone, że obaj mężczyźni spożywali alkohol niewiadomego, być może skażonego, pochodzenia.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Narożna przeszła poważną operację. Latami ukrywała dolegliwości po porodzie
- Dramat Roksany: przyleciała do teściowej WYNAJĘTYM helikopterem! Oszczędza na własny?
- Pazura wziął kolejny ślub poza granicami Polski. Nikt się tego po nim nie spodziewał
- Michał Szpak w prześwitującej spódnicy. Te widoki trudno zapomnieć