Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

10 lat procesuje się o zaniżoną emeryturę - 500 zł miesięcznie

Krzysztof Zając
Anna Bojanowska od 2006 roku procesuje się z ZUS-em i co rozprawa, to wygrywa kolejną podwyżkę.
Anna Bojanowska od 2006 roku procesuje się z ZUS-em i co rozprawa, to wygrywa kolejną podwyżkę. kz
Anna Bojanowska, 65-letnia emerytka, od dziesięciu lat walczy w sądach o wysokość swojego świadczenia. W tym tygodniu dostała z ZUS z informację, że po ostatniej sprawie, trwającej aż trzy lata, ma... o 20 złotych więcej!

* Ma zaniżone świadczenie, bo zakłady zniszczyły listy płac.
* 10 lat procesuje się o zaniżoną emeryturę - 500 zł miesięcznie

- Na emeryturę przechodziłam z ponad 30-letnim stażem pracy. Dostałam 700 złotych na rękę. Już wówczas wiedziałam, że jest to zaniżona kwota. W sądzie powiedzieli mi, że to moja wina, bo nie posiadam dokumentów płacowych, a przecież to nie ja, ale rząd decydował, że do końca 1990 roku listy płac zakłady mogły niszczyć już po 12 latach - opowiada łodzianka.

Pani Anna pierwszą pracę zaczynała jako piętnastolatka, w Elcie. Dokumenty płacowe z tego okresu zostały zniszczone. Potem pracowała w MPK jako konduktorka. Z tego okresu nie ma list płac potwierdzających wypłacanie premii regulaminowej, liczby nadgodzin ani kwoty prowizji za sprzedaż biletów. Ze stażu pracy wypadło jej także wiele lat pracy od 1982 r. do 1990 roku, gdy była zatrudniona jako pomoc domowa u znanej łódzkiej profesor.

- Moja emerytura powinna być wyższa co najmniej o 500 zł - denerwuje się kobieta.

W 2006 r., gdy ZUS obliczał jej wysokość emerytury, wskaźnik podstawy wymiaru kapitału początkowego (a od niego zależy wysokość świadczenia) wyniósł 36,43 %. W kolejnym wyliczeniu wzrósł do 44,91 %, potem do 46,83 %, w 2012 r. wynosił 56,61 %, a po następnym wyroku 60,04 %. Nadal nie wszystkie zarobki zostały prawidłowo uwzględnione.

Dziś, gdy na rękę dostaje 1150 zł, Anna Bojanowska po prostu nie ma z czego żyć. Aż 3/4 emerytury to wydatki na stałe opłaty związane z mieszkaniem i leki. Dlatego - jak podejrzewa - z ZUS-em sądzić będzie się pewnie aż do śmierci...

Przepisy
Ukarani za złe prawo

Dziesiątki tysięcy osób ma lub będzie miało zaniżoną emeryturę, bo poniszczono ich dokumenty dotyczące wysokości zarobków. Pozwalało na to prawo, bo do 1991 r. firmy nie musiały archiwizować list płac dłużej niż 12 lat. Dopiero później wprowadzono obowiązek przechowywania ich aż 50 lat. Tymczasem reforma emerytalna w 1998 r. wprowadziła system, w którym ważny był każdy rok pracy. Ale wóczas listy płac gniły już na wysypiskach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany