Przy wjeździe na krańcówkę Marysin Stadion od dłuższego czasu pół leży (bo trudno powiedzieć, że stoi...) znak zakazu, z tabliczką uzupełniającą „Nie dotyczy MPK”.
Mieszkańcy okolicznych bloków próbowali zainteresować przechylonym znakiem straż miejską – bez efektu. – Zgłosimy firmie, która na nasze zlecenie dba o oznakowanie w mieście, by znak poprawiła – mówi Tomasz Andrzejewski z Zarządu Dróg i Transportu.