Siatkówka. Dziewczyny z Budowlanych pokazały serducho

Nic dziwnego, że trener zespołu - Jacek Pasiński mówi z przekonaniem: - To był bardzo udany sezon. Sidóme miejsce zajmowane przez trzy ostatnie sezony prezstało by- naszym przekleństwem. Przy odrobinie szczęcia mogliśmy nawet powalczyć o wyższe cele. Niestety, kontuzja atakującej Daiany Muresan pokrzyżowała te plany. Klub nie podpisze nowej umowy z Rumunką. Istnieje obawa, że znów dłużej może leczyć urazy niż grać.
W planach jest sprowadzenie skutecznej Polki. Dobrze, żeby to była młoda zawodniczka. Szkolenioweic udowodnił, że potrafi pracować z utalentowanymi nieopierzonymi zawodniczkami i sprawiać, że podnoszą swoje umiejętności.
Najbardziej dramatycznym pojedynkiem w sezonie był pierwszy mecz o piąte miejsce w Muszynie, wygrany po dramatycznej walce 3:2. Dobrze by było w następnych rozgrywkach powtarzać końcówkę minionego sezonu. Z siedmiu spotkań łodzianki wygrały sześć.
Na pytanie, co było największym atutem pańskiego zespołu, Jacek Pasiński odpowiada: - Serducho do walki od pierwszej do ostatniej piłki. Ta wola walki w nie jednym pojedynku zaskakiwała przeciwniczki. Dziewczyny zaimponowały mi, pokazując charakter wojowniczek. Dobrze radziliśmy sobie w obronie i przyjęciu piłki. Tworzyliśmy zgrany team z całym sztabem szkoleniowym, który wykonał wielką pracę, żebyśmy terazu mogli cieszyć z awansu do Pucharu SEV.
Teraz większość drużyny czekają długie urlopy. Trzy zawodniczki - Ewelina Tobiasz, Julia Twardowska i Martyna Grajber będą bronić barw reprezentacji Polski w Lidze Europejskiej. A działacze muszą zatrzymać w Łodzi Heike Beier.