Bawarska policja zdementowała doniesienia mediów o eksplozji przed urzędem ds. migracji i uchodźców w Zirndorf. Okazało się, że wybuchła tylko puszka z aerozolem, która znajdowała się w porzuconej walizce. Nikt nie ucierpiał.
- Żadnej eksplozji, żadnych ofiar - napisała miejscowa policji na Twitterze. Jak podaje Reuters, służby przybyły na miejsce po godzinie 14, od razu po wybuchu w walizce. Okazało się jednak, że nie ma żadnego zagrożenia, a pod urzędem ds. migracji i uchodźców w Zirndorf w Bawarii wybuchła tylko puszka z areozolem. Policja szuka teraz właściela porzuconej walizki. Wcześniej świadkowie, cytowani przez gazetę "Bild", twierdzili, że z miejsca wybuchu uciekło kilka osób o "arabskim wyglądzie".
Pogłoski o wybuchu przeraziły Niemców, których kraj w ostatnim czasie stał się miejscem wielu ataków. W ubiegłym tygodniu 18-letni Afgańczyk powiązany z Państwem Islamskim zaatakował ludzi w pociągu koło Wuerzburga. Rannych zostało pięć osób. Kilka dni później 18-letni Niemiec pochodzenia irańskiego zastrzelił dziewięć osób w centrum handlowym w Monachium. Chłopak był chory na depresję i fascynował się strzelaninami. W kolej w niedzielę w Reutlingen Syryjczyk zabił Polkę, z którą pracował w barze. Zdaniem policja mężczyzna również nie był związany z terroryzmem. Tego samego dnia syryjski uchodźca wysadził się w Ansbach, koło terenu, na którym odbywał się letni festiwal. Rannych zostało dwanaście osób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?