Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Pawelec: Logo nie wolno handlować!

Jan Hofman
Przed niespełna dwoma tygodniami właściciel Widzewa Sylwester Cacek wystawił na sprzedaż logo klubu i nieruchomość należącą do klubu. Dziś powinno być jasne, czy znaleźli się chętni na logo Widzewa i działkę o powierzchni blisko czterech hektarów, położoną przy ul. Brzezińskiej w Łodzi.

Przystąpi pan do licytacji?
Andrzej Pawelec, były współwłaściciel Widzewa: – Nie, bo nie mam zamiaru uczestniczyć w tym poniżającym dla kibiców Widzewa spektaklu. To oburzające, że logo 105-letniego klubu, dla którego walczyło wiele pokoleń zawodników drużyny z al. Piłsudskiego i gromadziło się przy nim jeszcze więcej sympatyków, teraz jest przedmiotem obrotu towarowego. Przyznam szczerze, że nie akceptuję tego.
Ponoć to nie pierwszy raz...
– Też dotarły do mnie takie wieści, że spółka pana Bońka pertraktowała w podobnej sprawie z Sylwestrem Cackiem, który wchodził wówczas do Widzewa.
Może zatem to normalna procedura i nie ma się co specjalnie unosić...
– Na pewno nie dla mnie. Kiedy prowadziłem Widzew, zdarzały się nam różne sytuacje, wiele razy brakowało pieniędzy, ale nikt nie wpadł na pomysł, aby wystawić na sprzedaż logo – największą wartość każdej sportowej organizacji. To takie godło kraju, tylko odnoszące się do mniejszej społeczności. Nigdy nie przeszło mi przez myśl, aby spróbować wprowadzić w życie nieprzyzwoite i niemoralne postępowanie.
Czasy się zmieniły, może teraz wypada handlować logo?
Za żadne skarby. Przecież klubowy znak to synonim dumy, honoru i wartości wyznawanych przez sportowców i kibiców danego zespołu. A przecież każdy wie, że honor to nie jest towar na sprzedaż. Jego się ma albo nie. Młodszym fanom Widzewa może warto przypomnieć, że za moich czasów piłkarze byli dwukrotnie mistrzami Polski, dwa razy wicemistrzami kraju, grali w elitarnej Lidze Mistrzów, że nie wspomnę o innych pucharowych rozgrywkach. Wtedy duma i charakter coś znaczyły.

Cena wywoławcza nieruchomości wynosi 3 mln zł. W przypadku „znaku słowno-graficznego Widzew Łódź” to kwota 2,5 mln zł. Oczywiście to kwoty netto.
Chętny do kupienia logo, przystępując do przetargu, będzie musiał wpłacić 500 tys. zł wadium i spełnić dodatkowe warunki.
Widzew poinformował, że nabywca musi udzielić licencji na wykorzystanie herbu na okres 5 lat podmiotowi występującemu w rozgrywkach ligowych z siedzibą w Łodzi i powinien określić kwotę odsprzedaży znaku po upływie 5 lat od nabycia podmiotowi wstępującemu w rozgrywkach ligowych z siedzibą w Łodzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany