- Jestem zadowolony ze zwycięstwa, ale już nie z tego, jak ten mecz się zakończył - powiedział Ireneusz Mamrot, szkoleniowiec Arki. - Do przerwy było 3:0, mieliśmy też inne niezłe sytuacje, ale ŁKS też miał jedną dogodną okazję. Ta pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu. W drugiej połowie bardzo łatwo straciliśmy bramkę na 3:1, a po niej przeciwnik złapał większą pewność siebie i może nie miał 100-procentowych sytuacji, ale kilka razy było nerwowo. Przy stanie 3:1 wychodziliśmy z akcją 2 na 1 i powinniśmy to lepiej rozegrać. Kolejna bramka uspokoiłaby mecz, a tak do końca nie mogliśmy być spokojni o zwycięstwo. ŁKS przesunął nawet Dąbrowskiego do przodu i szukał bramki wyrównującej. My wyprowadzaliśmy kontry, ale zabrakło w nich dokładnego ostatniego podania. W końcówce i doliczonym czasie gry zespół nie dopuszczał przeciwnika pod bramkę i wyżej utrzymywał piłkę. Cieszy zwycięstwo, ale minusem jest to, że straciliśmy w drugiej połowie dwie bramki.
Mecz składa się w dwóch połów i Arka go wygrała 3:2. Gdybyśmy to my przegrywali 0:3 do przerwy, a ostatecznie przegrali 2:3, to też nie byłbym zadowolony.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat