Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warta Działoszyn – ŁKS 1:5 [zdjęcia] Kolejne zwycięstwo łodzian w obecności kilkuset policjantów

Paweł Strzelecki
W dziesiątej kolejce rundy jesiennej czwartej ligi piłkarze ŁKS wygrali 5:1 na wyjeździe z Wartą Działoszyn. Łodzianie z kompletem punktów są liderem rozgrywek.

Spotkanie wspaniale ułożyło się dla zawodników ŁKS. Już w drugiej minucie Sarafiński wykorzystał błąd defensywy Warty. Ełkaesiak przejął piłkęprzed polem karnym gospodarzy. Wpadł w pole karne i nie zmarnował sytuacji sam na sam z bramkarzem zespołu z Działoszyna. W tym momencie mogło się wydawać, że goście będą już panować nad sytuacją. Tymczasem pięć minut później było już 1:1, bo gospodarze wykorzystali stały fragment gry.
Rzut wolny wykonywał Fronczyk, a Grabowski strzałem głową pokonał Woźniaka. To był pierwszy bramkowy remis ełkaesiaków w tym sezonie! Łodzianie podrażnieni wynikiem ruszyli do jeszcze energiczniejszych ataków. Ich przewaga uwieńczona została OBJęCIEM prowadzenia. W 24 minucie rzut rożny wykonywał Kasztelan. Dokładne dośrodkowanie trafiło na głowę Zimonia i po chwili piłka wylądował w siatce bramki Warty.
W 32 min opuścił boisko kontuzjowany Zimoń, który w trakcie walki doznał rozcięcia skóry na czole. Nie obyło się bez założenia szwów w szpitalu. Defensywa łodzian uległa przemeblowaniu. Na środku zagrali Salski i Słyścio, na prawej stronie Filipiak, a na lewej rezerwowy Białek.
ŁKS nadal przeważał i mógł do przerwy strzelić jeszcze dwie bramki. W sytuacji sam na sam uderzenie Sarafińskiego z ostrego kąta obronił bramkarz Warty. W kolejnej akcji po znakomitym podaniu Sarafińskiego i strzale Patory piłka odbiła się od słupka.
Po przerwie łodzianie dość szybko zdobyli dwa kolejne gole i losy spotkania były już rozstrzygnięte. Najpierw na listę strzelców wpisał się Patora po podaniu Sarafińskiego, a potem sytuację sam na sam wykorzystał ofensywny pomocnik łodzian, który tym samym zasłużył sobie na miano najlepszego piłkarza na boisku. W ostatniej akcji meczu po dokładnym podaniu Filipiaka na listę strzelców wpisał się Zaleśny. ŁKS w kolejnym meczu pokazał czarno na białym, że jest głównym kandydatem do awansu do III ligi.

Do Działoszyna przyjechało 150 kibiców drużyny z al. Unii, ale nie zostali wpuszczeni na stadion. ŁZPN wydał zakaz przyjmowania sympatyków łódzkiego klubu. Piłkarskie spotkanie IV ligi zabezpieczało kilkuset policjantów, którzy w okolicę stadionu przyjechali 60 radiowozami. Kilkanaście osób dostało się jednak na obiekt. Zachowywali się spokojnie, a swoją radość ze zwycięstwa okazali po zakończeniu spotkania. Za ich doping i wytrwałość długo dziękowali im łódzcy piłkarze.

Warta Działoszyn - ŁKS 1:5 (1:2)
0:1 - Sarafiński (2), 1:1 - Grabowski (7), 1:2 - Zimoń (24), 1:3 - Patora (63), 1:4 - Sarafiński (68), 1:5 - Zaleśny (90)
Woźniak – Słyścio, Salski, Zimoń (32, Białek), Filipiak – Jurkowski (73, Ryplewicz), Ślęzak, Żytek, Sarafiński Kasztelan (56, Bielicki) – Patora (82, Zaleśny).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany