Pokryty rdzawym nalotem pojazd wygląda, jakby dopiero co został wyciągnięty z autoszrotu. Samochód jest jednak całkowicie sprawny, ma aktualne badania techniczne.
– Celowo usunąłem z niego lakier – tłumaczy pan Marcin. – Dzięki temu wóz budzi zainteresowanie, a to dla mnie ważne. Wkrótce umieszczę na nim reklamę mojej firmy.
Szlifowanie lakieru zajęło łodzianinowi trzy dni.
– Dodatkowo tylną klapę zastąpiłem drewnianymi deskami, a na kipie umieściłem starą beczkę po oleju, gdzie ukryłem zbiornik gazu, którym napędzany jest samochód.
Znaczek skody z przodu pojazdu zastąpił... rozrząd od fiata seicento.
– Wiele osób pokazuje uniesiony do góry kciuk, na znak, że samochód im się podoba – dodaje pan Marcin. – Niektórzy się śmieją, a nawet czasem... biją brawo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?