Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porzucone wraki blokują miasto. Jak się ich pozbyć z łódzkich ulic?

(g)
Przy ul. Wydawniczej stoi dodge caravan. Z pojazdu wymontowano akumulator i część okablowania.
Przy ul. Wydawniczej stoi dodge caravan. Z pojazdu wymontowano akumulator i część okablowania. Michał Kaźmierczak
Każdego miesiąca straż miejska usuwa z łódzkich parkingów i ulic przynajmniej pięć porzuconych i zdezelowanych pojazdów. Zniszczonych, stojących bez tablic rejestracyjnych samochodów jest jednak znacznie więcej.

– Od dwóch lat, idąc do pracy, mijam uszkodzonego seata, który stoi przy ul. Jutrzenki 14 – mówi nasza Czytelniczka, pani Joanna.
Trochę dalej, przy tej samej ulicy, od kilku miesięcy stoi rozbite żółte renault megane. Na parkingu przed marketem przy ul. Wydawniczej od miesięcy tkwi rozbity dodge caravan. Nie wiadomo, skąd się tam wziął i kto jest jego właścicielem. Ma wybitą szybę. Spod maski zniknęły akumulator i część okablowania.
– Takich samochodów jest w mieście bardzo wiele – mówi Leszek Wojtas ze straży miejskiej. – Jeżeli okoliczni mieszkańcy chcą się ich pozbyć, powinni zgłosić sprawę do administratora terenu lub do nas.
Po zgłoszeniu strażnicy próbują dotrzeć do właściciela porzuconego samochodu i nakazują mu jego zabranie. Gdy nakaz nie skutkuje, odholowują pojazd na parking Zarządu Dróg i Transportu. Właściciel, chcąc go odebrać, musi zapłacić 500 zł za holowanie i 30 zł za każdy dzień postoju.
– Jeżeli w ciągu pół roku nikt nie zgłosi się po samochód, to przechodzi on na własność miasta – mówi Leszek Wojtas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany