Łodzianka żyje za 271 zł miesięcznie. Pół roku czeka na komisję lekarską

W 2012 r. pani Katarzyna szła ulicą i nagle straciła przytomność. Upadając, skręciła staw skokowy. Lekarze stwierdzili plamiste rozrzedzenie struktury kostnej. Pani Katarzyna do dziś chodzi o kuli i codziennie korzysta z rehabilitacji. Bierze leki przeciwbólowe i sterydy. Przez pół roku była na zwolnieniu lekarskim, potem przez rok otrzymywała zasiłek rehabilitacyjny.
– Sześć tygodni przed końcem zasiłku złożyłam wniosek o rentę i do tej pory nie mam odpowiedzi – żali się łodzianka.
Wniosek pani Katarzyny trafił do Warszawy.
– Warunkiem przyznania renty jest, oprócz niezdolności do pracy, także określony staż ubezpieczeniowy – mówi Agnieszka Matyjek z I Oddziauł ZUS w Warszawie. – Na podstawie polskich okresów ubezpieczenia Katarzyna Gacek nie spełniała tego warunku. Pracowała jednak w Wielkiej Brytanii, dlatego wystąpiliśmy do brytyjskiej instytucji ubezpieczeniowej z wnioskiem o potwierdzenie okresów ubezpieczenia, na które nadal czekamy. Ze względu na okoliczności Katarzyna Gacek zostanie skierowana do lekarza orzecznika ZUS przed ustaleniem pełnego przebiegu ubezpieczenia. Niezależnie jednak od treści orzeczenia, decyzja w sprawie prawa do renty zostanie wydana dopiero po ustaleniu przebiegu ubezpieczenia.