Od butelki po wrak samochodu. Zaśmiecone lasy

– W koszach na śmieci lądują nie papierki po lodach czy kartoniki po sokach, a pełne worki śmieci pochodzących z gospodarstw domowych – zauważa Jacek Józwiak z leśnictwa miejskiego, któremu podlega Las Łagiewnicki i na Lublinku.
– Śmieci usuwamy na bieżąco. Ale na uprzątniętym terenie zaraz pojawiają się nowe odpady, m.in. na poboczach dróg – mówi Hanna Kolasińska z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Łodzi.
Dużym problemem zarówno w lasach miejskich, jak i państwowych stały się dzikie wysypiska odpadów po remontach. Są to zerwane kafelki, gruz z wyburzonych ścian, płyty kartonowo-gipsowe i styropianowe, puszki po farbach.
– Znajdujemy je w koszach na śmieci i kontenerach ustawionych na parkingach leśnych. Ostatnio często problem stanowią również śmieci wielkogabarytowe, np. meble, wraki samochodów, eternit czy substancje ropopochodne – dodaje Hanna Kolasińska.
Skąd biorą się nielegalne wysypiska? Z danych Urzędu Miasta Łodzi wynika, że w 2013 r. za śmieci zapłaciło ok. 82 procent mieszkańców Łodzi. Być może w lasach porzucają je ci, którzy nie wypełnili deklaracji? Z kolei odpady remontowe i niebezpieczne mogą pochodzić od nieuczciwych przedsiębiorców, którzy nie podpisali umów z firmami zajmującymi się ich zagospodarowaniem.