Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

20. rocznica śmierci Kurta Cobaina

pudelek.pl
Śmierć Kurta Cobaina wciąż otoczona jest aurą tajemniczości i budzi wiele spekulacji oraz teorii spiskowych. Lider Nirvany odebrał sobie życie dokładnie 20 lat temu, jednak wielu jego fanów do dziś nie pogodziła się z takim wynikiem policyjnego śledztwa.

Najpopularniejsza z alternatywnych wersji wydarzeń z 5 kwietnia 1994 roku mówi o tym, że nie popełnił samobójstwa, ale został zamordowany. Pojawiały się również głosy, że w rzekomej zbrodni udział brać miała jego żona i matka jego córki, Courtney Love. Wskazywano na dwa motywy: artysta nosił się ponoć z rozwodem, dodatkowo Love miała chcieć przejąć jego majątek.

Cobain odebrał sobie życie we własnym domu nad jeziorem Waszyngton w Seattle. Po zażyciu dużej dawki diazepamu i heroiny - znacznie przekraczającej dawkę śmiertelną, co świadczyć miało na niekorzyść wersji o samobójstwie, gdyż tak duże stężenie powinno znacznie utrudnić mu trzymanie broni i celowanie - strzelił sobie w głowę dubeltówką. Jego ciało znaleziono trzy dni później. 27-letni muzyk zostawił list adresowany do jego wyimaginowanego przyjaciela z dzieciństwa imieniem "Boddah".

Już od zbyt dawna obce jest mi podniecenie płynące ze słuchania i tworzenia muzyki. Od wielu lat towarzyszy mi poczucie winy, które trudno wyrazić słowami - pisał. Kiedy stoimy na scenie, światła gasną i w ciemności rozlega się wrzask tłumu, nie robi to na mnie takiego wrażenia, jak na przykład na Freddiem Mercurym, który kochał uwielbienie mas i rozkoszował się nim. To coś, co bezgranicznie podziwiam i czego zazdroszczę innym. Chodzi mi o to, że nie potrafię was oszukiwać.

Cobain osierocił niespełna dwuletnią córkę, Frances Bean. Dołączył do "Klubu 27" - należą do niego gwiazdy muzyki i kina, które odeszły w wieku 27 lat w tragiczny i często nie do końca wyjaśniony sposób. Ostatnia była Amy Winehouse. Zobacz: Oni też zmarli w wieku 27 lat...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany