18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna gangów we Wrocławiu. Zeznawał Piotr S. "Suchy" [ZEZNANIA]

AMW
fot. Tomasz Hołod
To właśnie "Suchego" prokuratura podejrzewa o pobicie członków gangu Adrian S. ps. "Adek" i Rafał W. ps. "Wolny". Był on przesłuchiwany nie tylko pod kątek bójki, jaka miała miejsce sierpniu 2012 roku ul. Koziej na Maślicach. Następnego dnia na Świeradowskiej doszło do strzelaniny. Według zebranych w śledztwie zeznań, zarówno prowodyrem bicia, jak i strzelcem był "Suchy".

W środę w sądzie odbył się kolejny proces 22 osób, które - zdaniem prokuratury - zaangażowane były m.in. w wojnę gangów, do jakiej doszło w sierpniu 2012 roku na terenie Wrocławia. Zaczęło się przy ul. Koziej na Maślicach od pobicia mężczyzny. Następnego dnia na Świeradowskiej doszło do strzelaniny a kilka dni później na Drukarskiej do bójki na noże i maczety.

Na tej rozprawie wyjaśnienia składał Piotr S, ps. "Suchy". Według niektórych zeznań, zebranych w śledztwie, to on miał przewodniczyć pobiciu mężczyzny związanego z Adrianem S. ps. "Adek". Podobno podszedł on do schodów prowadzących na klatkę bloku, w którym mieszkał Adek z pytaniem czy to jego szukają. Za nim stało kilkunastu mężczyzn. Siedzący na schodach uciekli, oprócz jednego, który miał nogę w gipsie. Został pobity kijami bejsbolowymi i trafił do szpitala. To miało spowodować zebranie gangu Adka na stadionie przy ul. Sztabowej. Wówczas podobno uzgodnili oni, że pojeżdżą po mieście i poszukają ludzi związanych z "Suchym". Jeden podsunął pomysł, by udać się do myjni na ul. Świeradowskiej, gdzie "Suchy" był kilkakrotnie widziany. Jednak nikogo poza pracownikami nie zauważono. Gdy grupa Adka zostawiła tylko kilku mężczyzn na czatach, miał podjechać autem mężczyzna. Po wyjściu z niego, zaczął strzelać. Tutaj pojawiają się rozbieżności. Tylko część świadków twierdzi, że był to "Suchy". A i ta część się w trakcie procesu wycofała ze swoich zeznań złożonych w śledztwie.

Piotr S. ps Suchy jest z wykształcenia murarzem i tynkarzem. Jego żona prowadzi firmę, a z czego on się utrzymywał przed aresztowaniem?

- Przez 6 do 9 miesięcy zarobiłem 250 tys. złotych w kasynach. Żyłem z hazardu - powiedział podczas środowej rozprawy.

Nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Nie pamiętał jednak dokładnie, co robił w dzień pobicia na Maślicach. Z kolei dzień później, kiedy doszło do strzelaniny przy myjni samochodowej przy ul. Świeradowskiej, był w domu.

- Ten dzień pamiętam dobrze, bo ocieplali właśnie budynek, w którym mieszkam. Bagażnik pożyczonego mercedesa się zaciął i pożyczałem od robotników łom, by się do niego dostać - wyjaśniał przed sądem.

Złożył także obszerne wyjaśnienia dotyczące zdarzeń poprzedzających wojnę gangów. W 2010 roku na parkingu Renomy doszło do bójki pomiędzy Witoldem M. a Suchym.

- Chciałbym zaznaczyć, że to ja zastałem zaatakowany nożem, więc uderzyłem go od razu, bo nie mogłem czekać aż on mnie zaatakuje - wyjaśniał Suchy. - Na pewno nie było to pobicie, a co najwyżej bójka i to ja zostałem zaatakowany.

Oskarżył także policję o manipulacje. - Prowadzonych jest siedem spraw przeciwko mnie, na poczet których mam orzeczone trzy areszty - tłumaczył Piotr S. - W chwili gdy siedziałem w areszcie, miałem dokonywać stręczycielstwa. Dochodzą mnie słuchy, że przy przesłuchaniu kogokolwiek, policja najpierw pyta się o powiązania ze mną.

Kolejna rozprawa po Wielkanocy. Tym razem sąd dokończy słuchania oskarżonych i być może, o ile czas pozwoli, pokaże na sali rozpraw filmiki z monitoringu, które miały zarejestrować bójkę na Drukarskiej i na parkingu Renomy. Później zostanie przesłuchanych 115 świadków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska