KSW27. Cenna wskazówka dla Pudziana

Nie zabraknie również Mariusza Pudzianowskiego (6-3). Wprawdzie w wygranym starciu z Seanem McCorklem nie zachwycił, ale najważniejsze, że się odbudował po wcześniejszej porażce z Amerykaninem. Tym razem "Pudzian" sprawdzi się z Brytyjczykiem Olim Thompsonem (12-6), również byłym strongmenem. Jednak w ostatnim pojedynku dla organizacji Bamma wojownik z Anglii został zdeklasowany i przegrał w zaledwie osiemnaście sekund z Albańczykiem Gzimem Selmanim. Thompson został zaskoczony huraganowym atakiem przeciwnika. Niewykluczone, że Pudzianowski uzyskał cenną wskazówkę, jak rozwiązać walkę z mniejszym, ale szybszym przeciwnikiem. Ponadto Polak będzie miał przewagę siły, co powinno być bardzo pomocne, jeśli będzie próbował spychać przeciwnika pod siatkę - podaje eurosport.

W drugiej walce o tytuł mistrzyni KSW Karolina Kowalkiewicz (4-0) sprawdzi się z Jasminką Cive (5-1). Niepokonana Polka w swoim wcześniejszym pojedynku stoczyła twardy, ale zwycięski bój z Angielką Simoną Soukupovą. Z kolei Cive, która identycznie jak Kowalkiewicz preferuje walkę w stójce, przegrała na gali organizacji Invicta FC z Bec Rawlings przez dźwignię na łokieć. Podobnie, jak w konfrontacji Mańkowskiego z Saidowem trudno wskazać faworytkę. Za Polką przemawia fakt, że będzie walczyła przed własną publicznością. Poza tym Austriaczka miała długą przerwę w walkach, nie rywalizowała od kwietnia 2013. Cztery miesiące później miała walczyć właśnie z Kowalkiewicz, ale po jedynym z treningów zasłabła i doznała wstrząśnienia mózgu. Zapewnia, że wszystko już w porządku i jest gotowa do walki. Niewykluczone, że jak w przypadku mistrzowskiej konfrontacji Kowalkiewicz z Pauliną Bońkowską panie ponownie dadzą najlepszą walkę na gali.