Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pudzianowski przed KSW 27: Thompson to trudny rywal

pas
Jutro w trójmiejskiej Ergo Arenie odbędzie się gala KSW 27. Gwiazdą wieczoru będzie Mariusz Pudzianowski, którzy w walce w klatce (po raz pierwszy w KSW) zmierzy się z Brytyjczykiem Olim Thompsonem.

Jest pan dobrze przygotowany do walki?
Mariusz Pudzianowski: – Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, żeby tak było. Pracował ze mną sztab znakomitych fachowców – nad stójką, zapasami, nad wszystkim. Niczego nie można pominąć, zaniedbać, bo można się łatwo wywrócić. Po kilku latach obracaniu się w MMA wiem jak to powinno wyglądać. Wydaje mi się, że jestem lepszy niż byłem, ale to tylko sport...
Nie wierzy pan w sukces?
– Wierzę, gdyby było inaczej nie stawałbym do walki, ale MMA to taki sport, że wystarczy jeden błąd, chwila zawahania czy nieuwagi i przegrywa się starcie. Wszystko zatem zdarzyć się może.
Zmierzy się pan z byłym strongmanem. To trudny przeciwnik?
– Wydaje mi się, że jak dla mnie to jest wymagający rywal. Na moim poziomie. Walka może być długa i trudna, ale nie monotonna, co będzie się podobać publiczności. Chciałbym utrzymywać pełen dystans, kontrolować przebieg wydarzeń.
Thompson jest od pana o osiem kilogramów lżejszy.
– To nie powinno mieć znaczenia. Gdy zaczynałem w MMA, to byłem niedotlenionym płatem mięśniowym, teraz, po trzech latach ćwiczeń i walk, jestem innym zawodnikiem, o większych możliwościach i umiejętnościach. Do techniki, obycia Mameda Chalidowa dużo mi jednak brakuje. W tym życiu już go nie dogonię.
Ma dla pana znaczenie fakt, że walka będzie w klatce?
– Nikt na pewno nie wypadnie poza liny. Klatka nie będzie dla mnie nowością, już w niej walczyłem. Cały czas trenuję w klatce. Trzeba w niej trochę inaczej podejść do walki w stójce, reszta pozostaje bez zmian.
Czym jest dla pana MMA?
– Od dziecka chciałem uprawiać sporty walki. W mojej miejscowości nie było gdzie tego robić. Dojeżdżałem na zajęcia po kilkanaście kilometrów. Nie było to łatwe. Dziś mogę trenować, gdzie będę chciał – u siebie, w Warszawie czy w Ameryce, z ludźmi, którzy znają kulisy sportów walki. Cały czas spełniam swoje marzenia.
Jaka melodia poprowadzi pana do walki?
– Planuję coś nowego, ale co, nie powiem, niech to będzie zaskoczenie dla publiczności.
Nie tylko treningi absorbowały pana ostatnio. Brał pan udział w reklamach, w filmie, w otwarciu... teatru.
– Nie lubię się nudzić. Nie samym MMA człowiek żyje. Najważniejsza jest jednak moja firma transportowa. Odpukać, interes się rozwija. Ona zapewnia mi byt i pozwala w czasie wolnym robić to, co sprawia mi satysfakcję.
Na pojedynek wyzwał pana Paweł Nastula?
– Nie mówię nie, Paweł musi jednak pamiętać, że kolejka chętnych do walki ze mną jest długa.
– Jeśli Pudzian pokona Thompsona, będę go przekonywał do walki z Nastulą pod koniec roku
– twierdzi jeden z szefów KSW Martin Lewandowski.
Na gali KSW wystąpi też m.in. łodzianka. 29-letnia Karolina Kowalkiewicz (cztery walki, cztery zwycięstwa, dwa przez nokaut) zmierzy się z Jasminką Cive. Pojedynek będzie dla naszej zawodniczki pierwszą walką w obronie mistrzowskiego tytułu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany