Sposoby na komary - sprawdzone :)

Na szczęście, w łódzkich sklepach nie brakuje akcesoriów, preparatów chemicznych oraz wszelkiego rodzaju wynalazków pomocnych w walce z natrętami. W aptekach i drogeria pełno jest płynów, kremów, sprejów i maści antykomarowych. W marketach ogrodniczych albo wędkarskich można kupić kapelusze-moskitery, specjalne lampy, siatki okienne, spirale, elektrofumigatory, pochodnie czy świece przeciw insektom.
Z bardziej nowoczesnych akcesoriów warto wymienić paralizator na owady, który wyglądem przypomina minirakietę tenisową. Z tą tylko (albo aż) różnicą, że jej naciąg tworzą trzy warstwy... metalowej siatki pod napięciem.
– Paralizator jest zasilany bateriami paluszkami – twierdzi sprzedawczyni z łódzkiej drogerii. – Nie rozgniata owadów jak packa, tylko je spala. Może zapach nie jest wtedy zbyt miły, ale urządzenie jest bardzo skuteczne.
Innym, ponoć równie skutecznym, gadżetem jest antykomarowa opaska. Ma ona wymienny wkład z płynem odstraszającym. Jeden wkład wystarcza na 15 dni. W płynie znajduje się mieszanina olejków eterycznych. Opaska jest zapinana na rzep, można ją więc umieścić, np. na przegubie dłoni albo na kostce u nogi. Uszyta została z wodoodpornej, a zarazem przewiewnej tkaniny. Kosztuje 69 zł. W tańszej wersji, np. z filcu, kosztuje ok. 7 lub ok. 13 zł.
Z domowych sposobów polecane są: ustawienie doniczki z geranium, lawendą, bazylią lub oregano, w otwartym oknie. Ponieważ zapach tych roślin komarom jest zupełnie nie w smak.

Dlaczego komary gryzą
Komary, a w zasadzie komarzyce (tylko samice piją krew stworzeń tzw. stałocieplnych, czyli m.in. ludzi) potrzebują krwi do rozmnażania się. Potrafią wypić jej nawet dwa razy tyle, ile same ważą! Zwabia je m.in. zwiększone stężenie dwutlenku węgla w wydychanym przez ludzi powietrzu, zapach potu oraz ciepło ciała. Samce komarów piją natomiast soki i nektary roślin.