Już pierwsza połowa meczu nie wróżyła niczego dobrego. Choć łodzianie grali w teoretycznie najsilniejszym składzie do przerwy przegrywali 0:1. Najbardziej winny straty gola był Rafał Augustyniak, który w 19 min podał piłkę do napastnika rywali, Piotra Ruszkula. Słabo spisywali się też pozostali piłkarze Widzewa, którzy nie potrafili stworzyć ani jednej dobrej okazji pod bramką rywali.
W drugiej połowie wystąpili testowani przez Widzew zawodnicy, m.in. trzech Brazylijczyków i Holender. O tym, czy nadają się do gry w I lidze najlepiej świadczy fakt, że w ciągu 45 minut stracili aż cztery gole.
Póki co nie widać, żadnych efektów w budowie nowej drużyny przez trenera Włodzimierza Tylaka. Do tego zawodzą też zawodnicy, którzy mieli stanowić o jej sile.
Widzew Łódź – Wisła Płock 0:5 (0:1)
0:1 - Ruszkul (19), 0:2 - Sielewski (48, karny), 0:3 - Stefańczyk (53) , 0:4 - Krzywicki (63), 0:5 - Hempel (73).
Widzew: Wolański (46, Derbisz) – Stępiński (46, Borges), Augustyniak (46, Sołtysik), Pidvirnyj (46, Broniarek), Kozłowski (46, Krzeszowski) – Nowak (46, Nury), Kasprzak (46, Dos Santos), Radowicz (46, Kosakiewicz) – Rybicki (46, De Souza), Piotrowski (46, Wrzesiński) – Broź (46, Wojciechowski)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"