Inwazja marketów na Łódź. Jest ich już ponad 100, a powstaną nowe

Market z halą sprzedażową o powierzchni aż 1,4 tys. metrów kwadratowych, ma być otwarty na przełomie tego i przyszłego roku. W budowie jest także nowa Biedronka – na rogu ul. Zakładowej i al. Hetmańskiej. Zakupy będzie można tam robić już we wrześniu. Mniej więcej w tym samym czasie na sąsiednim Janowie zostanie otwarte nowe centrum handlowo-usługowe Galeria Hetmańska, budowane przy al. Hetmańskiej naprzeciwko skrzyżowania z ul. Zagłoby, w którym znajdzie się także market spożywczo-przemysłowy. Przypomnijmy, że działa już market duńskiej sieci Netto przy ul. Zakładowej i Biedronka przy ul. Skrzetuskiego. Oba osiedla czeka więc największa jak do tej pory inwazja marketowych sieci.

Według ostatnich danych, w Łodzi są aż 83 super- i 22 hipermarkety. Więcej jest ich tylko w Warszawie (193 super- i 41 hipermarketów), Poznaniu (95 super- i 18 hipermarketów) oraz w Krakowie (88 super- i 21 hipermarketów).

Z nowych marketów na Janowie i Olechowie niezadowoleni są właściciele sklepików i straganów, licznych wzdłuż ul. Zakładowej. Już liczą straty.
– Dobrze nie będzie – mówi Roman Gondorek, prowadzący od 15 lat warzywniak na Olechowie.– Nikt nie bierze pod uwagę tego, że wiele sklepów tutaj jest prowadzonych przez całe rodziny, dla których jest to jedyne źródło utrzymania. Markety zamawiają towar w tonach, więc kupują i sprzedają taniej. Nie będziemy w stanie konkurować z nimi cenowo. Klienci liczą tymczasem każdy grosz.

– Nikt nas nie pytał o opinię przed wydaniem zgody na budowę tych nowych placówek, bo pewnie nie ma w przepisach takiego obowiązku – mówi Teresa Hejman, właścicielka sklepu rybno-spożywczego działającego przy ul. Zakładowej od 20 lat. – A szkoda, bo one uderzą bezpośrednio w nas.

Lokatorzy bloków na Olechowie i Janowie są innego zdania niż handlowcy.
– Jak będzie większa konkurencja między sklepami, to może nareszcie i ceny będą tutaj normalne – mówi pani Joanna z bloku przy ul. Anny Jagiellonki. – Bo teraz w niektórych sklepikach i na straganach są z kosmosu. Jak będę miała tańsze markety pod nosem, na pewno z nich skorzystam.

Nie tylko na Janowie i Olechowie powstają markety. U zbiegu ul. Aleksandrowskiej, ul. Traktorowej i ul. Grabieniec na Teofilowie buduje się właśnie już piąty w Łodzi sklep niemieckiej sieci Aldi (teraz jeden działa na Widzewie, drugi na Retkini, trzeci na Górnej, a czwarty na Bałutach). Parterowy pawilon będzie miał około 1,2 tys. metrów kwadratowych, z czego tysiąc metrów zajmie hala sprzedażowa. Przy markecie, który zostanie otwarty jesienią, powstanie parking na około 60 miejsc.
Wcześniej, bo już w drugiej połowie sierpnia, zostanie otwarty market usytuowany przy skrzyżowaniu al. Politechniki i ul. Radwańskiej. Będzie to sklep spożywczo-przemysłowy należący do polskiej sieci Dino. W Łodzi są już cztery placówki tej sieci: na Chojnach, na Rudzie oraz dwa na Widzewie. Ten najnowszy będzie parterowym pawilonem o powierzchni nieco ponad 500 metrów kwadratowych, z parkingiem na kilkanaście aut.

Kolejny market sieci Piotr i Paweł zostanie uruchomiony w centrum handlowo-rozrywkowym Sukcesja, powstającym u zbiegu al. Politechniki, ul. Rembielińskiego i ul. Wołowej, które ma być otwarte w marcu przyszłego roku.
Wiele sieci – m.in. Aldi, Lidl i Biedronka – zapowiada, że wznoszone przez nie obecnie sklepy nie będą ostatnimi, jakie uruchomią w Łodzi. Kolejne są już w planach, ale jak na razie, zasłaniając się konkurencją, nikt nie chce zdradzać szczegółów ich lokalizacji.