– Wychodząc z tego założenia, wymagam od moich podopiecznych, by do każdego spotkania przystępowali z pełnym zaangażowaniem, starając się realizować założenia taktyczne – mówi trener piłkarzy ŁKS Wojciech Robaszek. – I pod tym też kątem oceniam grę drużyny jako całości, jak i każdego zawodnika z osobna. Ze środowego pojedynku, wygranego przez nas 2:1, z rezerwami wrocławskiego Śląska nie do końca jestem zadowolony, ale widać było już w naszej grze pewną poprawę w porównaniu do przegranej konfrontacji 1:3 z Polonią Warszawa. Swą przydatność do gry w naszej drużynie potwierdził w tym sparingu testowany Krystian Wojtczak i u nas zostanie.
A co z zapowiadanym powrotem do ŁKS Roberta Sieranta, wychowanka klubu i Arkadiusza Mysony, przed laty ulubieńca fanów z al. Unii?
– Mam nadzieję, że Sierant dogada się z kierownictwem klubu i kontrakt podpisze, zaś Mysona ma pojawić się na treningu w poniedziałek.
Czy te trzy, wymienione wcześniej przez pana, nazwiska wyczerpują nowy zaciąg piłkarzy do ŁKS?
– Skądże. Działacze i ja prowadzimy nadal rozmowy z interesującymi nas zawodnikami. Są wśród nich zarówno futboliści doświadczeni, jak i perspektywiczni. Nazwisk nie wymienię, ponieważ konkurencja nie śpi. Mam nadzieję, że do pierwszego meczu w III lidze z Targówkiem Warszawa uda się nam pozyskać jeszcze kilku piłkarzy, którzy staną się autentycznym wzmocnieniem naszej drużyny.
ŁKS do ligowej premiery rozegra jeszcze dwa mecze kontrolne. Jutro, o godz. 11, w Gutowie Małym spotka się w rewanżu z rezerwami Śląska, a 2 sierpnia, w próbie generalnej, zmierzy się z Włókniarzem Moszczenica.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?