Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matka Polka zapłaci milion zł za zwlekanie z cesarką! Przez błąd lekarzy chłopca sparaliżowało!

(ij)
Grzegorz Gałasiński
Milion zł zadośćuczynienia, ok. 90 tys. zł odszkodowania, 50 tys. zł kosztów rehabilitacji, zaległą rentę w wysokości średnio ok. 3 tys. zł miesięcznie za sześć lat (wszystkie kwoty z odsetkami) i po 7 tys. renty miesięcznie do końca życia ma dostać od Instytutu Centrum Zdrowia Matki 7-letni Stanisław, który urodził się z dziecięcym porażeniem mózgowym przez to, że lekarze z tego szpitala zwlekali z decyzją o cesarskim cięciu - tak orzekł Sąd Okręgowy w Łodzi.

W ten sposób zakończył się trwający sześć lat proces. Sąd podzielił zdanie rodziców dziecka, którzy są przekonani, że gdyby nie błąd lekarzy, ich dziecko byłoby zdrowe, ponieważ przez całą ciążę nic nie wskazywało na jakiekolwiek powikłania i nie wykryto wad genetycznych płodu.

- W ocenie sądu istnieje materiał dowodowy, który pozwala na przejęcie przez szpital odpowiedzialności za obecny stan zdrowia dziecka - mówiła w uzasadnieniu sędzia Barbara Krysztofiak. - Lekarze nie podjęli czynności, mimo sygnalizowania bólu przez mamę małoletniego powoda i mimo że nie było w tym czasie innej pacjentki, której trzeba by było robić cesarskie cięcie. Nie monitorowali też przez cały czas matki oraz dziecka. Nie ma żadnych innych możliwości wytłumaczenia obecnego stanu zdrowia powoda ani dowodu na to, że zakres zmian w mózgu musiał powstać w okresie płodowym.

Poród odbył się w maju 2007 r. Pani Jolanta, mama Stasia, przyjechała wraz z mężem Robertem do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki nad ranem, kiedy rozpoczęła się u niej akcja porodowa. Miała zapisane w dokumentach, które przywiozła ze sobą, że to ciąża wysokiego ryzyka, ponieważ wcześniej dwa razy poroniła i że jest wskazanie do cesarskiego cięcia. Na sali porodowej położono ją o godzinie 6 i pozostawiono samą. W tym czasie odbywało się przejmowanie zmiany przez lekarzy i pielęgniarki. Poza tym był to pierwszy dzień strajku ostrzegawczego w "Matce Polce".

- Mimo że mnie pozostawiono bez opieki, inną pacjentką, która przyjechała do szpitala dużo później, od razu się zaopiekowano i zrobiono jej cesarskie cięcie - twierdzi mama Stanisława. -
U pani Jolanty doszło do pęknięcia macicy. Dopiero wtedy zajęli się nią lekarze. Chłopiec urodził się po trzech godzinach od pojawienia się kobiety w szpitalu. W trzeciej dobie stwierdzono u niego dziecięce porażenie mózgowe. Jest w pełni sparaliżowany. Nie chodzi, sam nie siada, nie mówi. Przy tym prawidłowo rozwija się intelektualnie. Jest towarzyski i lubi kontakt z innymi dziećmi. Lekarze nie dają jednak nadziei na poprawę jego stanu zdrowia. Staś potrzebuje długiej rehabilitacji i stałej opieki, więc jego mama musiała porzucić pracę zawodową. Rodzice chłopca co miesiąc płacą rehabilitantowi 2,5 tys. zł, a logopedzie 1,5 tys. zł. Do tego dochodzi bardzo drogi sprzęt.

Pani Jolanta i pan Robert pozwali ICZMP w 2008 r. Oskarżyli szpital zwłokę w wykonaniu cesarskiego cięcia, nieprzeprowadzenie koniecznych badań, pozostawienie pacjentki bez opieki oraz brak odpowiedniej dokumentacji medycznej z przebiegu porodu. Sprawa ciągnęła się aż 6 lat, bo nie można było znaleźć biegłych, którzy wydaliby opinię na temat przyczyny wystąpienia dziecięcego porażenia mózgu u chłopca. Wydał ją w końcu Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu. Stwierdzono w niej , że powodem choroby Stasia było niedotlenienie płodu.

- Całe życie będzie wymagał pomocy innych osób, nigdy nie pozna co to jazda na rowerze, na rolkach czy pływanie - mówiła sędzia wydająca wyrok. - Milion złotych to z jednej strony dużo, ale gdy wziąć pod uwagę wysokość przeciętnego wynagrodzenia, to jest to pensja za 20 lat.

- Cieszyć się już nigdy nie będziemy, to jest nasz krzyż do końca życia - mówią rodzice Stanisława. - Nie ma takiej kwoty, która pozwoliłaby przywrócić Stanisława do zdrowia. Najbardziej zależało nam na rencie dla niego, by miał zapewnioną rehabilitację i możliwość opieki, gdy nas zabraknie. Mamy nadzieję, że po naszej sprawie coś zmieni się w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polski.
Wyrok w tej sprawie jest nieprawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany