Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzka prawniczka kusi brzuchem. Ma niezwykłe hobby ZDJĘCIA

Agnieszka Macińska
Wspominamy niezwykłe pasje łodzian i łodzianek. Hobby pani Kasi przykuwa uwagę i wzrok!Czytaj więcej na następnej karcie
Wspominamy niezwykłe pasje łodzian i łodzianek. Hobby pani Kasi przykuwa uwagę i wzrok!Czytaj więcej na następnej karcie archiwum pani Kasi
Wspominamy niezwykłe pasje łodzian i łodzianek. Hobby pani Kasi przykuwa uwagę i wzrok!

Kiedy pani Katarzyna wychodzi na scenę w orientalnym klubie przy ul. Piotrkowskiej, panowie tracą dech i resztki rozsądku, a w oczach pań błyskają iskierki zazdrości pomieszanej z podziwem. Nic dziwnego, skoro łodzianka umie tak kręcić bioderkami i falować zgrabnym brzuszkiem, że wszyscy czują się, jakby żywcem przenieśli się do arabskiej „Baśni tysiąca i jednej nocy”.

Zaczęło się od... bazaru
Podczas zakupów w rzgowskim centrum handlowym łodzianka przez przypadek, jak to często w życiu bywa, dowiedziała się o kursie tańca brzucha, a ponieważ zawsze podobały się jej arabskie klimaty, poszła, żeby sprawdzić, czy te pląsy są tak fascynujące, jak się wydają. Były.
– Połknęłam bakcyla, ale kursy w Polsce to było dla mnie za mało, czułam niedosyt – opowiada. – Poleciałam więc do Egiptu, potem do Turcji, by zgłębiać tajniki tańca brzucha u źródeł.
Nauczycielami łodzianki były nie tylko kobiety, np. Jasmin Mazloum, Liza Laziza czy Nuriyya, ale przede wszystkim kairscy guru Mahmoud Reda oraz prof. Hassan Khalil.
– W Europie błędnie uważa się, że tańczą tylko kobiety – tłumaczy. – Tymczasem męscy tancerze brzucha w krajach arabskich to norma.
Łodzianka przyjęła artystyczny pseudonim Hayal, co w języku tureckim oznacza marzenie, i zaczęła próbować swych sił w międzynarodowych konkursach i turniejach. Z powodzeniem, zdobyła m.in. ósme miejsce w Pucharze Świata, piąte w Mistrzostwach Polski. Potem zorganizowała w Łodzi festiwal Orient Express. Dziś jest instruktorką w kilku łódzkich szkołach tańca, gdzie z pasją pokazuje Polkom, na czym tak naprawdę polega ten orientalny rytuał. Sama trenuje codziennie, czasem tylko pół godzinki, innym razem nawet... pięć godzin.

Pod skrzydłami Isis
W szafie pani Kasi jest ponad 30 strojów składających się ze staników, szarawarów, pasów, spódnic. Kupuje je najczęściej podczas egzotycznych podróży.
– Taniec brzucha to nie tylko zestaw ruchów, póz czy spojrzeń, trzeba poczuć jego istotę, zrozumieć sens – wyjaśnia łodzianka. – Uprawiam głównie turecką odmianę, która ma to do siebie, że każdy z moich występów ma prawo być inny. Jaki? To zależy od mojego nastroju, muzyki, którą wybiorę, miejsca pokazu. Mogę być zmysłowa, drapieżna, melancholijna, romantyczna.
Patrząc, z jaką pasją, zaangażowaniem i temperamentem łodzianka używa swojego ciała i licznych akcesoriów, np. skrzydeł Isis (harmonijki materiału na drążku), chust, wachlarzy, woali czy saggatów (brzęczących „talerzyków”), trudno uwierzyć, że jest z wykształcenia prawnikiem.
– Na co dzień pracuję w prywatnej firmie – mówi. – Lubię to, ale mojej naturze znacznie bliższe jest wyrażanie emocji, potrzeb i pragnień na scenie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści (5) - oszustwo na kartę NFZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany