Policja i straż miejska karzą cyklistów. Sześć mandatów dziennie

– Nagminnie przejeżdżają przez przejścia dla pieszych, zapominając, że mogą to robić jedynie tam, gdzie są wyznaczone ścieżki rowerowe – informuje aspirant Marzanna Boratyńska z łódzkiej drogówki. – Częstym przewinieniem jest też niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej, czyli przejeżdżanie na czerwonym świetle. Ponadto jazda chodnikiem, a nie jezdnią (dotyczy to dróg, gdzie dopuszczalna prędkość wynosi 50 km/godz.) oraz wymuszanie pierwszeństwa.

Rowerzysta kontra kierowca. Kto zawinił?[FILM]

– Do największej liczby wykroczeń dochodzi w Śródmieściu – dodaje Leszek Wojtas ze straży miejskiej. – Na przykład na skrzyżowaniu alei Kościuszki i alei Mickiewicza oraz alei Kościuszki i ulicy Struga.
Z kolei na deptakowej części ulicy Piotrkowskiej zwykle łapani są cykliści jadący na tzw. podwójnym gazie po odwiedzinach w ogródkach piwnych. Sporo mandatów wypisywanych jest w ciepłe dni, gdy rowerzystów jest na drogach więcej, w wakacje nie ma jednak znaczenia, czy to poniedziałek, czy sobota.
– Z naszych obserwacji wynika, że najbardziej krnąbrną grupą cyklistów są mężczyźni w wieku od 18 do 25 lat – mówi Marzanna Boratyńska. – Najbezpieczniej natomiast jeżdżą młode kobiety, które roweru używają rekreacyjnie, często poruszając się na tzw. holenderkach z koszyczkiem na zakupy oraz panowie w wieku 40 – 50 lat, którzy jazdę rowerem traktują jako relaks, a nie sposób na dojazd do pracy.
Karani mandatami rowerzyści, nawet jeżeli mają prawo jazdy, nie dostają punktów karnych, bo tak stanowi polskie prawo.