Skok z bloku w Katowicach:
Wygląda to tak. Kamera drona płynnie ukazuje odrapany katowicki wieżowiec (popularną "kukurydzę"), a na jego dachu kilku mężczyzn wypinających gołe pośladki. I gdy już widz ma wrażenie, że to jest wszystko, na co stać tych panów, okazuje się, że mogą pokazać coś więcej... Jeden po drugim zaczynają skakać z dachu, dokumentując dokładnie każdy swój ruch za pomocą kilku kamer zamontowanych między innymi na kaskach czy przy pasie. Całość dopełnia muzyka.
Zrobili to bez pozwolenia. Weszli na dach bladym świtem. - Takie skoki nigdy nie są proste. Trzeba się do nich bardzo dobrze przygotować. To trwa kilka tygodni - mówi Maurycy (nazwisko do wiadomości redakcji), jeden ze śmiałków.
- Zaczynamy od szczegółowego obejrzenia obiektu, planujemy wszystko logistycznie. Sam skok zajmuje kilka sekund.
CZYTAJ KONIECZNIE NAJNOWSZE WIADOMOŚCI Z KATOWIC:
KATOWICE 24 GODZINY PRZEZ 7 DNI W TYGODNIU
Wybieramy bardzo wczesne godziny, żeby było mało ludzi i mało aut. Nie chcemy narażać siebie i innych. Dlatego też często wybieramy opuszczone miejsca, skaczemy z kominów. Katowicką "kukurydzę" wybraliśmy, bo to ciekawy budynek, ma też odpowiednią wysokość - tłumaczy skoczek.
Base skoki wymagają sporego przygotowania. - Trzeba mieć parę lat doświadczenia i 200-300 zwykłych skoków spadochronowych - mówi Maurycy, który jednocześnie zaznacza, że takich skoków nie może wykonywać każdy zapaleniec i amator skaczących endorfin.
Co ciekawe, na amatorów skoków z dachu policja nie ma rady. - W Kodeksie karnym nie ma przepisu mówiącego konkretnie o takim wykroczeniu czy też przestępstwie. Na co dzień nie stykamy się z takimi sprawami. To są w zasadzie pojedyncze przypadki, dlatego trudno określić, pod który konkretnie przepis mogłyby podlegać - tłumaczy Adam Jachim-czak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
W związku ze skokami z "kukurydzy" próbowaliśmy skontaktować się z prezesem Spółdzielni Mieszkaniowej Piast w Katowicach, która zarządza tym budynkiem. - W tej sprawie może wypowiadać się tylko prezes, dziś jest niedostępny - usłyszeliśmy w sekretariacie spółdzielni.
Podobny przypadek miał miejsce w Krakowie, gdy grupa mężczyzn oddała skoki z budynku niedokończonego wieżowca - "szkieletora" przy rondzie Mogilskim. Sprawa zakończyła się w sądzie. I choć Kraków znajduje się blisko lotniska w Balicach, a całe miasto należy do strefy powietrznej, nie doszło do naruszenia przepisów. Mimo że każdy taki skok powinien zostać zgłoszony, a każdy spadochron to statek powietrzny. Poproszony o opinię Urząd Lotnictwa Cywilnego wydał oświadczenie, że skoczkowie nie naruszyli strefy powietrznej, bo taki był właśnie zarzut. Ostatecznie nikt nie został skazany, a skoczkowie musieli pokryć jedynie koszty postępowania sądowego.
CZYTAJ KONIECZNIE NAJNOWSZE WIADOMOŚCI Z KATOWIC:
KATOWICE 24 GODZINY PRZEZ 7 DNI W TYGODNIU
Autorzy filmu z "kukurydzy" już go wykasowali z serwisu YouTube. Jak tłumaczą, zbyt wielu ludziom się spodobał, a oni sami nie chcą zostać zdemaskowani. Nie oznacza to jednak, że przestaną skakać. Jak zapewniają, pomysłów im nie zabraknie, już szykują się do kolejnych skoków. - Chcielibyśmy zorganizować w pełni legalną imprezę takich skoków, z odpowiednim zabezpieczeniem, ale na to chyba jeszcze musimy poczekać - mówi Maurycy.
*Najlepsze baseny, aquaparki i kąpieliska w woj. śląskim [GŁOSUJ W PLEBISCYCIE]
*Tajemnica śmierci 21-latka w Zawierciu. Jego koledzy oskarżają policję
*Energylandia w Zatorze, atrakcje, ceny, mapa oraz film z kamery Go Pro [WIDEO GO PRO]
*Gdzie na basen? Zobacz kryte baseny w woj. śląskim [LISTA BASENÓW]
*Prognoza pogody na sierpień 2014 [POGODA W SIERPNIU]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?