Jak spędza wakacje słonica Magda w łódzkim zoo [zdjęcia]

Magdę nosi po wybiegu. Najchętniej obsypuje grzbiet i brzuch wilgotnym piaskiem, który ją chłodzi, a także chroni przed atakującymi ją owadami. Staje wtedy przy usypanej specjalnie dla niej górze piachu i chwyta go trąbą. Podchodzi do ogrodzenia przy słoniarni, licząc, że opiekunowie zaserwują jej smakołyk.
Latem Magda przebywa na świeżym powietrzu od godz. 10 do godz. 18. Bardzo jej to służy. Nie tylko starym stawom i kościom. Poprawia się stan skóry, która nie wysusza się i nie pęka. Rzadziej trzeba piłować paznokcie i kopyta, bo podczas przechadzek same się ścierają.
Łódzka słonica należy do najstarszych przedstawicieli tego gatunku żyjących w europejskich ogrodach zoologicznych. Do Łodzi przyjechała w 1963 roku w jednym transporcie z Kalkuty z dwiema towarzyszkami – Indią i Kingą. Magda miała wtedy 2 lata. Kinga na stałe wyjechała do Krakowa. India została z Magdą.
– Powinniśmy cieszyć się, że mamy słonicę, która w zoo przeżyła 50 lat. Zresztą nie jest jeszcze tak bardzo stara. W zoo Stuttgarcie w 2007 roku padł słoń, który dożył 60 lat – dodaje Krzysztof Rochmiński.
Z racji wieku Magda miewa humory i zmienne nastroje, ma swoje sympatie i antypatie. Właśnie obsypała piaskiem pracownika słoniarni, który wózkiem elektrycznym przejeżdżał obok jej wybiegu. Nie przepada też za lekarzami weterynarii, dlatego podczas zabiegów pielęgnacyjnych Magdę od opiekunów oddziela barierka.