Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie rozmowa z trenerem Widzewa

Jan Hofman
Zwykło się mawiać, że nadzieja umiera ostatnia, ale wydaje się, że w przypadku Widzewa nie ma się już co łudzić. Marzenia o awansie do ekstraklasy trzeba odłożyć na później.

Ledwie po ośmiu kolejkach nowego sezonu widzewiacy tracą już do liderującej Termaliki Nieciecza piętnaście punktów! To prawdziwa przepaść i trudno się spodziewać, aby łodzianom udało się zniwelować taką różnicę.
Jednak kibice łódzkiej drużyny, oczywiście ci nastawieni wybitnie optymistycznie, jeśli są jeszcze tacy, powiedzą, że nie ma co rozdzierać szat, wszak do drugiego miejsca – również premiowanego awansem do ekstraklasy – straty są znacznie mniejsze. Widzew od Zagłębia Lubin i Olimpii Grudziądz dzieli siedem punktów.
Różnica niby nieduża, ale by spróbować gonić czołówkę, drużyna musi przejść prawdziwą metamorfozę. A w tej chwili symptomów poprawy jakości gry nie widać. Widzewiacy z dnia na dzień musieliby zacząć prezentować się koncertowo, a to może wówczas pozwoliłoby na przeskoczenie w tabeli aż trzynastu zespołów. Bo właśnie tyle lokat dzieli łodzian od drugiego miejsca.

Nie jest to proste zadanie, bo przecież należy sobie zdawać sprawę, że nikt się nie położy i nie będzie ułatwiał zadania widzewiakom. Z tego powodu każdy punkt trzeba będzie wydrzeć rywalom na boisku. By jednak do tego doszło, zespół musi pokazać błysk, zaprezentować o niebo lepszą dyspozycję. Bezbarwna gra, pozbawiona elementów zaskoczenia, wymaganej agresywności i boiskowej mądrości nie gwarantuje postępu.
Sytuacja jest trudna, bo obecnie Widzewowi jest bliżej do spadku niż walki o czołowe miejsce i nie zachęca do optymistycznych ocen możliwości łódzkiej drużyny. Nie ma się zatem co dziwić, że od jakiegoś czasu także fani zespołu z al. Piłsudskiego domagają się zmiany szkoleniowca. Ich zdaniem Włodzimierz Tylak nie daje gwarancji sukcesu Widzewowi.
– Na pewno nikt w widzewskiej rodzinie nie może być zadowolony z obecnych wyników zespołu – mówi Michał Kulesza, rzecznik klubu z al. Piłsudskiego. – Nie ma dwóch zdań, że drużyna powinna grać lepiej w pierwszej lidze. Jesteśmy jednak zdania, że merytoryczna dyskusja o pracy szkoleniowca nie może się odbywać na ulicy, czy na trybunach. Na pewno w najbliższym czasie odbędzie się rozmowa z trenerem Tylakiem, podczas której zostanie oceniona i zanalizowana postawa naszej drużyny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany