Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hotel Centrum znika z mapy Łodzi. 49 metrów historii

Agnieszka Macińska
Grzegorz Gałasiński
Gierkowski kloc, betonowy maszkaron, PRL-owskie straszydło – tak mówiło się w Łodzi o hotelu Centrum, który od 1976 roku stoi przy ul. Kilińskiego. Dziś sali z obrotowym parkietem, fontanny w hallu i kasyna już nie ma, bo trwa rozbiórka. 49-metrowy wieżowiec straszy więc pustyni oknami bez szyb, po pokojach hula wiatr, a niejednemu przechodniowi kręci się łezka w oku.

Panorama i obrotowy parkiet
Z powstania hotelu zaprojektowanego w latach 60. XX wieku najbardziej ucieszyli się chyba mieszkańcy ceglanej kamienicy, którą wyburzono, aby wybudować betonowego kolosa. Zostali przesiedleni do nowoczesnych na owe czasy bloków z wielkiej płyty. Centrum rósł w oczach. Po otwarciu w sierpniu 1976 roku imponował rozmachem: trzynaście pięter, 189 pokoi (w tym osiem apartamentów), w których mogło nocować w sumie 265 gości, sześć sal konferencyjnych, restauracja, cocktail-bar, kasyno, siłownia.
– To był pierwszy łódzki hotel, w którym wszystkie pokoje miały łazienki – wspomina Jacek Stachurski, dyrektor hotelu w latach 1989 – 2012.
Kolos tętnił życiem, goszcząc sławy kina, estrady, sportu, dyplomacji i polityki. Panie lekkich obyczajów kusiły gości, krążąc w foyer. Wystarczyło szepnąć słówko uczynnemu recepcjoniście, a już chwytały za torebki i jechały windą do wybranego pokoju.
Centrum był symbolem ówczesnego luksusu – w recepcji uprzejme panie w bistorowych wdziankach, superszybkie windy, których drzwi nie trzeba było domykać nogą, na podłogach wykładziny dywanowe, nowoczesne meble w pokojach, do których zamawiało się przenośny telewizor Junost.
– Jedną z największych atrakcji był okrągły obrotowy parkiet – wspomina Ryszard Bonisławski, przewodnik i znawca historii Łodzi. – Kiedyś opiekowałem się grupą polonusów z Niemiec, mieli niezłą zabawę, gdy koło nagle się zatrzymało, a tańczący padli na kolna.
Nie mniej ciekawym miejscem był cocktail-bar, obok którego działał mały basen.
– Wysokie stołki, tzw. hookery, były non stop okupowane przez wszelkiej maści towarzystwo już od rana, nic dziwnego więc, że niejedna libacja kończyła się wejściem w ubraniu do niecki – śmieje się przewodnik. – Z kolei w tutejszym kasynie fortuny tracili m.in. piłkarze Widzewa czy ŁKS, jego stali bywalcy.

Schabowy i łódeczki z bułek
Przez hotel przewinęła się masa znanych osób, np. odwiedzających Łódź z okazji sławnego festiwalu Camerimage, jak reżyser David Lynch (miał w Centrum swój ulubiony apartament nr 803 o powierzchni, bagatela, 80 mkw.) czy aktorzy, którzy kręcili tu sceny do kultowego filmu „Piłkarski poker” z Januszem Gajosem w roli głównej albo serialu „Jan Serce” z niezapomnianą kreacją Kazimierza Kaczora. Na liście znamienitych gości, którzy przekroczyli próg gierkowskiego kloca są m.in.: Charles Aznavour, Czesław Niemen, Willem Dafoe, Ed Harris, Wojciech Pszoniak, Zbigniew Rybczyński, Volker Schlöndorff czy Szewach Weiss. Były zjazdy, konferencje, bankiety, odczyty, wiece partyjne, wesela, rauty, bale sylwestrowe. Spali tu lekarze, bankierzy, sportowcy (np. w 2002 roku kadra polskich siatkarzy), odbył się także konkurs Miss Polski.
Kuchnia hotelu Centrum cieszyła się świetną opinią za sprawą Krystyny Wierzbickiej, kulinarnej mistrzyni. Podawano głównie potrawy polskie. Był więc schabowy, befsztyk tatarski i obowiązkowy śledzik. W restauracji odbywały się pokazy kulinarne, np. z udziałem Kurta Schellera. W latach 90. hitem stały się bułeczki w kształcie... łódek.
– Podawano je do śniadania – wspomina pan Ryszard. – Wielu gości pakowało je w serwetki i zabierało na pamiątkę.
– Hotel Centrum w latach swojej świetności spełniał trzy podstawowe wymogi tej branży – miał smaczną kuchnię, wygodne łóżka i czyste łazienki – dodaje dyr. Stachurski. – To miejsce miało też swój niepowtarzalny klimat.

Hotel Centrum zamknięto 24 czerwca br. 1 lipca rozpoczęła się jego rozbiórka, która potrwa do końca 2014 roku. Co powstanie w miejscu Centrum? Prawdopodobnie apartamentowiec z hotelem, częścią biurową i rozrywkową.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany