– Tak się dzieje, gdy jeden pociąg wjeżdża na stację, a inny wyjeżdża – mówi Antoni Dąbrowski, kierowca ze Zgierza. – Nawet jeśli przerwa między pociągami jest długa, to obsługa i tak nie otwiera przejazdu. Kierowcy się wściekają, trąbią... A przecież to najkrótsza droga do wielu firm i starostwa, wiele osób jeździ też tamtędy do domu.
– Szlaban musi by zamknięty co najmniej trzy minuty przed pociągiem, więc jeśli kolejny skład jest już blisko, to się go nie otwiera, takie są przepisy – tłumaczy jeden z pracowników nastawni, z której obsługiwany jest przejazd. – Prawdziwy problem z tym przejazdem dopiero się zacznie, gdy pojedzie więcej pociągów ŁKA w stronę Łowicza i Kutna!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?