Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Napady w Łodzi. Z pałką na przechodnia. Już co najmniej 354 łodzian zostało w tym roku zaatakowanych

Edward Mazurkow
Komendant został pobity i okradziony na Uroczysku Lublinek.
Komendant został pobity i okradziony na Uroczysku Lublinek. Łukasz Kasprzak
Wytropieniem bandytów, którzy w niedzielę pobili i okradli insp. Pawła Zarychtę, komendanta policji w Pabianicach, zajmuje się speczespół powołany przez komendanta miejskiego policji w Łodzi, mł. insp. Piotra Beczkowskiego. Tworzy go sześciu doświadczonych funkcjonariuszy pionu kryminalnego.

Śledczy wytypowali już mężczyzn, którzy mogą mieć na sumieniu napaść na komendanta.

Na Uroczysku Lublinek
Do napaści na pabianickiego szefa policji doszło w niedzielę, gdy komendant wybrał się samotnie na przejażdżkę rowerową. Spod swojego bloku na Retkini inspektor wyjechał po południu. Był po cywilnemu. Jechał trasą, którą przemierzał wielokrotnie – m.in. ul. Gimnastyczną, Sanitariuszek, Maratońską i Zamiejską. W pobliżu stawu na Uroczysku Lublinek minął kilku (prawdopodobnie czterech) zakapturzonych mężczyzn.

– Jeden z nich strącił komendanta z roweru uderzeniem w tył głowy – relacjonuje podinsp. Joanna Kącka, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi.

Gdy komendant upadł na ziemię, napastnicy zaczęli go kopać po głowie. Łupem rzezimieszków padła torebka z 300 zł, którą komendant miał zawieszoną na szyi. W poniedziałek Paweł Zarychta przeszedł w szpitalu przy ul. Północnej operację nadgarstka ręki. Okazało się, że był złamany w kilku miejscach.

W oku kamery
Brutalny napad na jednego z najważniejszych policjantów Garnizonu Łódzkiego odbił się szerokim echem wśród stróżów prawa. Sprawą zainteresował się także komendant główny policji.
Podinsp. Joanna Kącka zapewnia, że napad na szefa pabianickiej policji nie miał związku z jego służbą. Podobnego zdania jest również prokurator Jacek Pakuła z Prokuratury Okręgowej w Łodzi, która nadzoruje prowadzone postępowanie. Inaczej jednak na sprawę patrzą podwładni insp. Zarychty.

– To wcale nie był przypadek. Sprawcy czekali na niego. Ciekawe na czyje zlecenie działali – zastanawia się nasz rozmówca.
W Łodzi nie ma dnia, aby nie dochodziło do rozbojów. Z policyjnych statystyk wynika, że w tym roku odnotowano ich 354. Przestępcy zrabowali: gotówkę, komórki, biżuterię, laptop.

Do napadów najczęściej dochodzi w weekendy, późnym wieczorem i nocną, w centrum miasta, gdzie jest dużo lokali rozrywkowych. Także w parkach i bocznych, mało uczęszczanych uliczkach. Tam bandyci zazwyczaj polują na zamroczonych alkoholem przechodniów.

Rabuś, krótko ostrzyżony, dobrze zbudowany mężczyzna w wieku około 30 lat, który na początku sierpnia tego roku w bramie posesji przy ul. Piotrkowskiej 55 zaatakował przybysza z Turcji, pobił ofiarę i zażądał pieniędzy. Na szczęście pokrzywdzonemu udało się wyrwać z rąk napastnika i uciec.

Na Piotrkowskiej, gdzie porządku pilnują policyjne kamery i patrole policji i straży miejskiej, tego typu przestępstwa wcale nie należą do rzadkości. Niedawno do łódzkiego sądu wpłynął akt oskarżenia przeciwko dwóm obywatelom Armenii, 45-letniemu mężczyźnie i jego 22-letniemu synowi, którzy 18 czerwca 2014 r. w pasażu Rubinsteina (przy Piotrkowskiej) brutalnie pobili 22-letniego przechodnia. Ormianie skatowali pokrzywdzonego pięściami, pałką teleskopową i prysnęli w niego gazem. Do mrożących krew w żyłach wydarzeń doszło także na początku lipca w parku im. Sienkiewicza. Tam w nocy do młodej kobiety i jej znajomego odpoczywających na ławce podszedł mężczyzna z nożem w ręku. Przyłożył go do szyi 25-latka i grożąc, że poderżnie mu gardło zabrał komórki. Zażądał też pieniędzy. Kobieta, żeby spełnić polecenie rabusia, poszła z nim do bankomatu i wypłaciła 50 zł.

Co na to policja
– W takich sytuacjach lepiej nie ryzykować. Ważniejsze od portfela lub zegarka jest nasze życie i zdrowie. Gdy dojdzie do napadu, trzeba starać się zapamiętać jak najwięcej szczegółów dotyczących wyglądu napastnika, sposobu jego wymowy i kierunku ucieczki. Później, najszybciej jak to jest możliwe, powiadomić policję – radzi podinsp. Joanna Kącka.

Wrzesień:
na terenie Łodzi doszło do 10 rozbojów ( KP I- 3 / Rewolucji i Traugutta) , KP III-1 ( Wyszyńskiego), KPV- 4 ( Liściasta, Syrenki, Marysińska, Młynarska), KP6-I ( Przybyszewskiego), KP8-1 ( Pabianicka). Sprawców zawsze było kilku na jednego pokrzywdzonego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany