Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sylwester Cacek: Więcej już się nie ugnę

(bap)
Prezes Widzewa, Sylwester Cacek
Prezes Widzewa, Sylwester Cacek Paweł Łacheta
Prezes Widzewa Sylwester Cacek był gościem programu ,,Piłka Meczowa” w Telewizji Toya. Sternik pierwszoligowca odniósł się w nim do kilku ważnych spraw. M.in. rozstania z trenerem Włodzimierzem Tylakiem i konfliktu z kibicami.

– Nie zmieniłem decyzji dotyczącej dymisji szkoleniowca Widzewa. Porozmawialiśmy na temat obecnej sytuacji. Doszliśmy do wniosku, że nie można dopuszczać do tego, żeby rodzina cierpiała, żeby ktoś przychodził pod dom czy też dzwonił do rodziny, malował podjazdy. Gdyby nie te zachowania kibiców, to zmiana mogłaby przyjść wcześniej. Jestem jednak takim człowiekiem, że w takich sytuacjach odbezpiecza się we mnie granat i działam na opak – tłumaczył, jednocześnie broniąc szkoleniowca.

Chwalił też Rafała Pawlaka, który właśnie zastąpił Tylaka. – Ma silny charakter i potrafi w stresie podejmować odpowiednie decyzje. Przed rokiem brakowało mu doświadczenia, ale ciągle się uczy – mówił.

Rozmawiano także o trwającym konflikcie z kibicami. Tu Cacek zaprezentował umowy z fan clubami, ale nie mógł zdradzić ich treści.

– Za każdym razem klub się uginał, próbuje się dogadywać, to nie klub wywołuje konflikty. Mam umowy między klubem a stowarzyszeniami, które niestety nie mogę opublikować, ponieważ mają klauzulę poufności. Jeśli druga strona zgodzi się na upublicznienie to śmiało mogę stwierdzić, że wszystko trafi do mediów. Nie będę nic ukrywał. Po ostatnich zachowaniach wiem jedno. Nie będzie już więcej umów. Kibice mają się dostosować do regulaminu stadionu. Jeśli nie chcą, nie będą oglądali spotkań. Chciałem już zareagować przed meczem z Flotą. Proszono mnie o to, żebym zaprzestał swoich działań. Podobnie było przed Śląskiem. Więcej już się nie ugnę – podkreślił sternik Widzewa.

Dodał też, że wciąż wierzy w zwycięstwa drużyny, a nawet dogonienie czołówki. - Ta liga jest słaba, wszyscy w niej będą gubili punkty. Każdy wygrywa i remisuje. Jestem w stanie stwierdzić, że jeśli po rundzie różnice nie będą większe niż 13-14 punktów, to każdy jest w stanie odrobić straty. Cały czas liczę na awans i tak będzie do czasu, do którego będzie to możliwe. Za miesiąc chcę mieć listę trenera z zawodnikami, którzy mają odejść. Nie mogą zostać tu zawodnicy, którzy się nie angażują. Kadra jest liczna, ale ilość nie przekłada się na jakość.

Cacek zdradził jeszcze m.in., że na razie nie znalazł się nikt, kto chciałby odkupić od niego klub. Jak się ktoś trafi, to chętnie porozmawiam. Mówię o poważnych propozycjach, a nie tych typu jedna złotówka - podkreślił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany