Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdy pochopnie podpiszesz umowę - możesz ją unieważnić

(kz)
Z umowy podpisanej pod wpływem błędu, wymuszonej, której skutków nie byliśmy w stanie ocenić, możemy się wycofać.
Z umowy podpisanej pod wpływem błędu, wymuszonej, której skutków nie byliśmy w stanie ocenić, możemy się wycofać. Jarosław Ziarek
Czasem nie udało nam się zachować ostrożności i podpisaliśmy umowę, która jest dla nas niekorzystna. Są różne możliwości na jej unieważnienie. Warto z nich skorzystać.

Adres
Już po otrzymaniu umowy warto ją dokładnie przeczytać, nie czekając na rachunki, faktury itp. Jest bowiem szansa na jej unieważnienie. Jeżeli kupowaliśmy coś na prezentacji, sprawdzamy, czy adres siedziby firmy podany na umowie jest zgodny z tym, gdzie ją faktycznie podpisywaliśmy. Ma to ogromne znaczenie. Prezentacja mogła się odbywać poza siedzibą lub biurem firmy i wówczas mamy dziesięć dni na odstąpienie od umowy bez żadnych konsekwencji. Nie musimy tej decyzji nawet uzasadniać. To samo dotyczy sytuacji, gdy zawieraliśmy umowę z akwizytorem w naszym mieszkaniu. Gorzej, gdy umowa była zawarta w lokalu firmy. Wówczas będziemy musieli skorzystać z innych sposobów wycofania się z zobowiązań.

Druk odstąpienia od umowy
W przypadku podpisywania umowy w mieszkaniu lub na prezentacji, pokazie itp., ale poza lokalem przedsiębiorstwa, musimy być pouczeni o prawie odstąpienia od niej i otrzymać odpowiedni druk ułatwiający załatwienie tej sprawy. Gdy tego druku nie otrzymaliśmy, możliwe, że podpisaliśmy oświadczenie o tym, że został on nam wręczony. W umowie jest też zazwyczaj zawarta informacja, że zostaliśmy poinformowani o takim prawie. Wówczas po prostu wysyłamy na adres firmy list polecony za potwierdzeniem odbioru (to potwierdzenie dostarczy nam listonosz), w którym piszemy tylko, że odstępujemy od umowy, podając datę, a także miejsce jej zawarcia, ewentualnie inne dane ją identyfikujące – jej numer, nazwisko sprzedającego, przedmiot umowy. Następnie zwracamy zakupiony towar. Niestety, czasem wiąże się to z koniecznością wysłania go na własny koszt do firmy pocztą lub kurierem, gdy siedziba firmy znajduje się poza miejscem naszego zamieszkania. W ciągu czternastu dni powinniśmy otrzymać zapłaconą kwotę lub ratę.
Uwaga! Jeżeli zakup na prezentacji wiązał się z kredytem udzielanym za pośrednictwem prezentera, wówczas odstępujemy zarówno od umowy kupna, jak i kredytu.

Przegapiliśmy termin lub umowa była w lokalu
W trudniejszej sytuacji jesteśmy, gdy przegapiliśmy 10-dniowy termin na odstąpienie od umowy lub gdy umowa została podpisana w lokalu przedsiębiorstwa. Ale na szczęście nie jest to sytuacja beznadziejna. W tym przypadku pomocny jest Kodeks cywilny, który w rozdziale „Wady oświadczenia woli” wylicza, kiedy umowy mogą być uznane za nieważne.

Stary jestem...
Do miejskiego rzecznika konsumentów przychodzi wiele starszych osób, które opowiadają, że podpisały niekorzystną dla siebie umowę, bo... są stare i nie do końca wiedziały, co robią. Sam wiek nie jest jednak podstawą do unieważnienia umowy. Starość nie jest chorobą i nie pozbawia nas prawa do samodzielnego podejmowania decyzji. Nie pozwala także uniknąć odpowiedzialności za to, co się podpisało. Gdyby tak było, to po przekroczeniu pewnego wieku musielibyśmy automatycznie tracić prawo do podejmowania jakichkolwiek decyzji. Takim uzasadnieniem do unieważnienia umowy nie może być także zły stan zdrowia, jeżeli nie miał on wpływu na możliwość oceny oferty przed podpisaniem dokumentów. Dlatego nie możemy tłumaczyć się chorą wątrobą czy kręgosłupem, że wpłynęły na naszą możliwość powzięcia decyzji.

Stan wyłączający świadome powzięcie decyzji
Artykuł 82 Kodeksu cywilnego mówi, że nieważne jest oświadczenie woli złożone przez osobę, która z jakiegokolwiek powodu znajdowała się w stanie wyłączającym świadome powzięcie decyzji. Jakie to mogą być sytuacje?

Akwizytor przychodzi do osoby z zaćmą, która nie jest w stanie przeczytać umowy. Może to udowodnić zaświadczeniem lekarskim, skierowaniem na operację, orzeczeniem o niepełnosprawności wynikającym z wady wzroku. Klient podpisał umowę, ale ze względu na wadę wzroku nie był w stanie jej przeczytać. Zawierzył akwizytorowi. Taki argument jest podstawą do unieważnienia oświadczenia woli. Ale także inne choroby mogą stanowić wystarczającą podstawę do unieważnienia umowy, np. alzheimer, upośledzenie umysłowe, zaawansowana miażdżyca, ale także uzależnienie od narkotyków czy choroba alkoholowa, gdy są w stanie aktywnym. Jeżeli udowodnimy, że do podpisania dokumentu doszło, gdy byliśmy na tyle pijani, że nie mogło być mowy o świadomej ocenie faktów, to taka umowa też jest nieważna. Sąd za wystarczającą przyczynę może (ale nie musi) uznać nagły atak migreny lub inne, chociażby chwilowe dolegliwości, jeżeli były na tyle silne, że nie pozwalały nam na skoncentrowaniu się na tym, co podpisujemy. Musimy jednak udowodnić, że miały miejsce.

Niekiedy są sytuacje, które powodują, że musimy brać silne leki psychotropowe czy nasenne. Wiele z nich działa otępiająco, a zatem to również może stanowić podstawę do unieważnienia umowy.

Swobodna decyzja
Innym warunkiem ważności zawartej umowy jest swobodna decyzja. Trudno mówić o takiej swobodzie, gdy np. kurier grozi, że nieodebranie przesyłki i odmowa podpisania umowy spowoduje nałożenie na nas wysokiej kary. Ale uwaga! Nawet gdy oświadczymy u rzecznika konsumentów lub w sądzie, że byliśmy zastraszani, strona przeciwna na pewno zaprzeczy. Jak zatem możemy udowodnić, że mówimy prawdę? Może to być nagranie rozmowy np. telefonem komórkowym, ale także zeznanie świadka. Najbardziej wiarygodny jest ktoś niespokrewniony, np. sąsiadka. Dlatego przyjmując w domu akwizytora, wybierając się na prezentację warto mieć osobę towarzyszącą. W przypadku gdy jest jedynie słowo przeciwko słowu, sąd swobodnie oceni, czyja relacja jest bardziej wiarygodna i nie ma pewności, że zdołamy go przekonać.

Wprowadzili w błąd
Czasami jest tak, że akwizytor, prezenter, sprzedawca usługi lub towaru świadomie wprowadzili nas w błąd, np. wmawiając, że poduszka, kołdra, garnki rozwiążą nasze problemy, np. obniżą koszty, uwolnią od choroby itp., chociaż te produkty nie miały podawanych nam właściwości. W takich sytuacjach pomocny jest art. 84 Kodeksu cywilnego, który pozwala unieważnić umowę podpisaną pod wpływem błędu. Tym bardziej jest to możliwe, gdy handlowiec użył podstępu, by nakłonić nas do złożenia podpisu pod dokumentem.

Ale uwaga!
– Złożenie podpisu na dokumencie jest równoznaczne ze złożeniem oświadczenia woli odpowiadającego treści dokumentu. Kto świadomie rezygnuje z zapoznania się z umową, pod którą składa podpis, jest związany zawartym w dokumencie oświadczeniem. Osobie, która podpisała umowę bez jej przeczytania, można postawić zarzut, że nie zachowała należytej staranności. W takim przypadku sąd może uznać, że składając podpis na dokumencie zaakceptowaliśmy wszystkie postanowienia zawarte w dokumencie. A to, że nie chciało nam się czytać, będzie działało tylko na naszą niekorzyść – ostrzega Zbigniew Kwaśniewski, miejski rzecznik konsumentów.
fot. jarosław ziarek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany