Zbigniew Stonoga wulgaryzmami zaatakował policjanta

- Jest pan chamski, więc niech pan natychmiast wyjedzie z posesji, wjechał pan na teren posesji prywatnej, wykonując swoje czynności procesowe - mówi autor nagrania - Zbigniew Stonoga.
- Nie wykonuję czynności procesowych - odpowiada policjant.
- Miał pan obowiązek stanąć przed bramą i tyle. Zaraz pan będzie najbardziej znanym policjantem w Polsce.
- Tak może pan wrzucić film na yotutube
- Zaraz będzie. Proszę teraz wyjechać stąd i dalej wykonywać swoje obowiązki.
- Pan przyniesie dowód osobisty, jeśli chce pan ze mną rozmawiać - dodaje policjant. - A na chwilę obecną ja z panem nie rozmawiam, bo nie wiem, z kim rozmawiam.
...
- Jak się pan nazywa - pyta nagrywający policjanta.
- Przyniesie pan dowód osobisty, to porozmawiamy.

I w tym momencie zaczyna się skandaliczne zachowanie osoby, która nagrywa rozmowę z policjantem Zbigniewem Stonogą.

- Ale ja się pytam, jak się pan nazywa, kurwa, chamie, proszę wyjechać stąd natychmiast, wypierdalać za bramę, raz kurwa! - krzyczy do policjanta nagrywający.

- Nie umiesz normalnie rozmawiać z obywatelem, to wypierdalaj za bramę, bo cię odholuję. Wypierdalaj za bramę raz, kurwa!

Trudno komentować tak skandaliczne zachowanie mężczyzny, który nagrywa całe zajście. Jego zachowanie i wulgarne okrzyki do policjanta na służbie są karygodne. Oczywiście policja ma możliwość ukarania obywatela za ubliżanie funkcjonariuszowi na służbie i chyba każdy normalny człowiek oczekuje, że autor filmu poniesie konsekwencje za swoje zachowanie. Zupełnie inna historia to zachowanie policjanta. Jego przemieszanie się wokół samochodu, odpowiedzi w stylu "nie piliśmy razem wódki" i brak stanowczej reakcji, też nie powinien zostać przemilczany. Bezradność policjanta trochę przypomina inną sytuację sprzed kilkunastu miesięcy. Wówczas do sieci trafił film z interwencji funkcjonariuszy (kobiety i mężczyzny), którzy przez kilka minut nie mogli sobie poradzić z mężczyzną, który nie chciał wsiąść do radiowozu.