– Ktoś, kto je wyrzucił, nie pofatygował się nawet, by ukryć je głębiej w koszu – mówi znalazca. – Listy były widoczne dla każdego przechodnia, bo wystawały ze śmietnika.
Ponieważ niedoręczona korespondencja trafiła do naszej redakcji, skontaktowaliśmy się z firmą InPost i poprosiliśmy o odebranie znalezionych przesyłek. Po około dwóch godzinach zjawiła się po nią pracownica tej firmy. Na wyjaśnienia w tej sprawie musieliśmy czekać do następnego dnia.
– Trwają czynności wyjaśniające, ale pragnę zapewnić, że dołożymy wszelkich starań, aby precyzyjnie ustalić przebieg wydarzeń związanych z zaistniałą sytuacją – mówi Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy Polskiej Grupa Pocztowej SA, do której należy InPost. – Jeśli okaże się, że to nasz doręczyciel ponosi winę za tę sytuację, zostaną wobec niego wyciągnięte konsekwencje służbowe, włącznie z natychmiastowym zwolnieniem.
Chciałbym zapewnić, że znaleziona korespondencja zostanie w trybie natychmiastowym przekazana właściwym adresatom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Narożna przeszła poważną operację. Latami ukrywała dolegliwości po porodzie
- Dramat Roksany: przyleciała do teściowej WYNAJĘTYM helikopterem! Oszczędza na własny?
- Pazura wziął kolejny ślub poza granicami Polski. Nikt się tego po nim nie spodziewał
- Michał Szpak w prześwitującej spódnicy. Te widoki trudno zapomnieć