Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Interwencja strażników – 24 dni zwolnienia. Bo przechodził na czerwonym świetle...

(kz)
74-letni Marian Brzeski od trzech tygodni ma nogę w gipsie. To skutek interwencji strażników miejskich, którzy zatrzymali go za przechodzenie przez ulicę na czerwonym świetle. Mężczyzna zawiadomił prokuraturę o nadużyciu siły przez funkcjonariuszy.

– Nadzorowałem prace budowlane na ul. Łąkowej, na wiadukcie nad al. Mickiewicza. Musiałem pojechać do miasta. Zdjąłem więc kamizelkę odblaskową i pośpieszyłem na przystanek, by zdążyć wsiąść do nadjeżdżającego autobusu. Fakt, było czerwone światło, ale żadne samochody nie jechały. Nadjechał za to radiowóz straży miejskiej – opowiada pan Marian. – Strażnicy nie pozwolili mi wejść do autobusu.

Mężczyzna przyznaje, że dowodu osobistego funkcjonariuszom nie pokazał, bo sądził, iż nie ma go przy sobie. Twierdzi, że przeprosił za wykroczenie, a gdy strażnicy tego zażądali – podał im swoje dane, które oni przez radiostację zweryfikowali. Gdy nadjechał kolejny autobus, 74-latek chciał do niego wsiąść. Jak twierdzi, strażnicy zatrzymali go siłą.

Straż Miejska brutalnie skuła kierowcę! Siłą wyciągnęli go z taksówki i rzucili na ziemię. [FILM z zatrzymania, zdjęcia]

– Wykręcili mi ręce i chcieli mnie wciągnąć do swojego samochodu. Dodatkowo popchnęli mnie i przewróciłem się koło ławki na przystanku – relacjonuje emeryt to, co napisał w skardze do komendanta SM. – Potem odjechali.

Marian Brzeski z coraz bardziej bolącą nogą poszedł na pogotowie. Okazało się, że jest skręcona. Lekarze założyli mu gips i dali aż 24 dni zwolnienia.

Straż miejska poraziła prądem kierowcę! [zdjęcia]

Mężczyzna napisał skargę do komendanta i zawiadomił prokuraturę o nadużyciu siły przez strażników.
Zbigniew Kuleta, szef łódzkich strażników, uważa, że skarga jest bezzasadna.

- Pana postawa podczas czynności służbowych była nacechowana arogancją, brakiem skruchy i chęci współpracy (...) próbował pan samowolnie oddalić się z miejsca wykroczenia – napisał komendant.

– Nie może być tak, że za drobne wykroczenie potraktowano mnie jak groźnego przestępcę – przekonuje emeryt, który nie tylko żąda ukarania funkcjonariuszy, ale liczy też na odszkodowanie za obrażenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany