Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrea Anastasi trener Lotosu Trefla Gdańsk: Jeszcze bardziej urośliśmy mentalnie

(stan)
Andrea Anastasi
Andrea Anastasi Fot. Karolina Misztal/Polskapresse
Siatkarze Lotosu Trefla Gdańsk wygrali z niepokonaną dotąd w tym sezonie Asseco Resovią Rzeszów 3:2 w meczu PlusLigi. Andrea Anastasi, trener gdańskiego zespołu, był zadowolony z wygranej, ale miał zastrzeżenia do gry swoich zawodników.

- Nie prezentowaliśmy się do końca tak, jak chciałem. Owszem, naprzeciwko nas był prawdopodobnie najlepszy zespół w Polsce, ale my możemy grać lepiej. Bez wątpienia taki fascynujący mecz wpłynie pozytywnie na nastawienie zespołu. Dzięki temu nabraliśmy większej wiary. Jeszcze bardziej urośliśmy mentalnie - powiedział Anastasi dla serwisu Trojmiasto.sport.pl.

Szkoleniowiec zdradził, co zadecydowało o sukcesie.

- Mimo wygranej wcale nie zagraliśmy perfekcyjnie, za to dobrze blokowaliśmy. Z tego brała się nasza bardzo dobra postawa w obronie. A to z kolei przesądziło o naszej wygranej. Tydzień temu w Bełchatowie byliśmy o krok od zwycięstwa, jednak przegraliśmy - zauważył trener Lotosu Trefla.

W piątym secie, w bardzo trudnym momencie, udało mu się dotrzeć do zawodników.

- Wziąłem czas i powiedziałem chłopakom: "Tylko spokojnie, zrelaksujcie się, weźcie głęboki oddech". To wystarczyło, aby mój zespół walczył w piątym secie i grał to, co najlepiej potrafi. Jestem bardzo zadowolony, ponieważ widziałem po nich, jak bardzo chcą wygrać, jak są ukierunkowani na wygraną - zakończył Anastasi.

Źródło: Trojmiasto.sport.pl

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki