Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świnka Bożenka z bloku na Bałutach. Wychodzi na spacer w szelkach i podaje raciczkę

(ij)
– Nasza świnka to zwierzę kanapowe – mówią właściciele. – Ale śpi we własnym kojcu.
– Nasza świnka to zwierzę kanapowe – mówią właściciele. – Ale śpi we własnym kojcu. Maciej Stanik
Mieszkańcy osiedla przy ul. Lutomierskiej przyzwyczaili się już do widoku świnki spacerującej w szelkach między blokami. U wielu przypadkowych przechodniów taki widok budzi jednak ogromne zdziwienie.

– Niektóre osoby, zwłaszcza starsze, podchodzą i pytają, czy hodujemy ją na mięso, na przykład na święta – opowiada Jan Repetto, właściciel świnki, która ma na imię Bożenka.

Janek i jego żona Dominika nie mają jednak wobec świnki takich zamiarów, bo ona jest weganką i nie jada żadnych produktów zwierzęcych, także nabiału, a on wegetarianinem. Poza tym Bożenka to po prostu członek rodziny!

Świnkę kupili cztery lata temu, gdy miała miesiąc i mieściła się w dłoni.
– Wcześniej mieliśmy w domu szczura – wspomina Janek. – Kiedy zdechł, zaczęliśmy szukać innego zwierzęcia. Wtedy w internecie natrafiliśmy na ogłoszenie o sprzedaży miniaturowej świnki z hodowli. Bez dłuższego namysłu postanowiliśmy ją kupić.

Imię dla świnki to też sprawa impulsu.
– Bożenka po prostu od razu nam do niej pasowała – twierdzi Janek.

Świnka z bałuckiego bloku nigdy nie widziała chlewu. Lubi za to kąpiele błotne, gdy z właścicielami wyjeżdża nad morze. Wtedy jest najszczęśliwsza. W Łodzi także korzysta z kąpieli, ale pod prysznicem, gdy się pobrudzi.
– Bardzo tego nie lubi, ale my się tym nie przejmujemy – żartuje Jan Repetto. – Myjemy ją szamponem dla dzieci.

Bożenka lubi być szczotkowana i smyrana po brzuchu. Często sama zaczepia właścicieli i domaga się, by ją głaskali. Wiosną i latem Janek i Dominika chodzą z nią na spacery wokół bloków. Ważące 23 kg zwierzę trzeba znieść po schodach, ale z powrotem wchodzi już samo.

Ulubioną zabawą Bożenki jest żucie szmat i ganianie za plastikową butelką po wodzie mineralnej. W ciągu dnia dużo śpi we własnym kojcu. Je dwa razy dziennie to samo, co jej właściciele, czyli potrawy wegańskie i wegetariańskie. Raz w miesiącu, w okresie, gdy nie wychodzi na spacery, trzeba zadbać o jej racicei obciąć jej pazury.

Kanapowa świnka, jak nazywają ją właściciele, na ich komendę siada i podaje kopyto.
– Ale poza tym Bożenkę trudno było wychować, bo jest niezależna i miewa humory – przyznaje Jan Repetto.

Księgarnia Expressu Ilustrowanego: www.ksiegarnia.expressilustrowany.plKsięgarnia Expressu Ilustrowanego: www.ksiegarnia.expressilustrowany.plKsięgarnia Expressu Ilustrowanego: www.ksiegarnia.expressilustrowany.pl

Księgarnia Expressu Ilustrowanego: www.ksiegarnia.expressilustrowany.plKsięgarnia Expressu Ilustrowanego: www.ksiegarnia.expressilustrowany.plKsięgarnia Expressu Ilustrowanego: www.ksiegarnia.expressilustrowany.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany