Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Pęczak były piłkarz biało-zielonych: Lechia potrzebuje gościa, który zatrzęsie szatnią

(stan)
Paweł Pęczak w barwach Lechii Gdańsk
Paweł Pęczak w barwach Lechii Gdańsk Tomasz Bołt/Polskapresse
Paweł Pęczak, niegdyś zawodnik Lechii Gdańsk słynący z mocnego charakteru, a dziś trener dzieci w Gdańskiej Akademii Piłkarskiej Sparta, opowiada o swoich spostrzeżeniach odnośnie biało-zielonych, a także o nowej roli szkoleniowca.

"Pęki" miał pracować w Lechii, ale konkretnej oferty się nie doczekał.

- Była propozycja, żeby popracować z młodzieżą, ale ja jestem konkretnym człowiekiem, który oczekuje konkretnego postawienia sprawy. Rozmawiałem z Tomkiem Borkowskim [koordynator grup młodzieżowych Akademii Piłkarskiej Lechii], miał się do mnie odezwać. Czekałem, czas mijał, a ja nie lubię się o nic prosić - mówi Pęczak w rozmowie z Trojmiasto.sport.pl. - W międzyczasie dostałem konkretną propozycję ze Sparty i z niej skorzystałem. Chociaż na początku długo się zastanawiałem, bo nigdy bym nie pomyślał, że z moim charakterem i podejściem nadaję się do pracy z dzieciakami. Pukałem się w czoło i myślałem - co ja robię? Bałem się tego, ale namówił mnie Krzysiek Brede [wychowanek, a potem trener w Lechii, obecnie asystent Michała Probierza w Jagiellonii]. Szybko dogadałem się z prezesem Sparty Rafałem Płockim, nadajemy na tych samych falach, nasza współpraca świetnie się rozwija. Jestem bardzo zadowolony, mocno zżyłem się z chłopakami [roczniki 2002 i 2003]. Gramy w niższej lidze, ale wiadomo oni dopiero debiutują. Jesteśmy w czubie tabeli, mamy szanse na awans.

Były obrońca Lechii nie ukrywa, że w zespole biało-zielonych brakuje mu piłkarza z charakterem.

- Wiem, co się dzieje w zespole, bo przyjaźnię się z Maćkiem Kalkowskim [obecnie jeden z asystentów trenera Jerzego Brzęczka], utrzymuję też stały kontakt z Piotrkiem Wiśniewskim. Rozmawiamy bardzo często na temat dzisiejszej Lechii. Szkoda, że w drużynie jest tak mało ludzi, którzy są emocjonalnie związani z klubem, to dla funkcjonowania szatni bardzo ważne. Nie będę używał wielkich słów, bo większość tych chłopaków na pewno chce, zależy im, ale podejrzewam, że są też wśród nich ludzie, którzy nawet nie wiedzą, co to jest Lechia. Jaki to jest klub, jak było to wszystko budowane i jaka historia się za tym kryje. Brakuje rodowitych gdańszczan, albo takich jak ja, co prawda spoza Gdańska, ale bardzo zżytych z tym miastem i zaakceptowanych przez miejscowych - przyznaje.

I zdradza kogo potrzebuje Lechia.

- Potrzebuje gościa, który - mówiąc w naszym żargonie - trzymałby to wszystko za jaja. Mocnego charakteru, który jak jest dobrze to może poklepać po plecach, ale jak jest źle to naprawdę zatrzęsie szatnią - uważa Pęczak.

Źródło: Trojmiasto.sport.pl

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki