Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

206 cm policjanta, czyli najwyższy funkcjonariusz w Łodzi

Lila Sayed
Kiedy Łukasz Turski idzie ulicą, przechodnie wodzą za nim wzrokiem.
Kiedy Łukasz Turski idzie ulicą, przechodnie wodzą za nim wzrokiem. Maciej Stanik
30-letni Łukasz Turski to najwyższy policjant w Łodzi. Pochodzący z Bałut funkcjonariusz ma 206 centymetrów wzrostu, waży 136 kilogramów, a obuwie nosi w rozmiarze 51!

Ciasno i nisko

– Często podczas interwencji wzywający są tak zaskoczeni wzrostem Łukasza, że zapominają, po co dzwonili – opowiada Anna Nickiewicz, która patroluje Bałuty z najwyższym w Łodzi policjantem. – Gdy trafiamy na agresywnego obywatela, na widok mojego partnera błyskawicznie uspokaja się.

Imponujący wzrost funkcjonariusza ma też swoje wady. Przede wszystkim trzeba non stop uważać na głowę...
– Nie jeżdżę tramwajami, bo tylko pod szyberdachem mogę się wyprostować. Niestety nie zawsze jest tam miejsce – opowiada 30-latek z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego Komendy Miejskiej w Łodzi. – Służbowej kii cee’d też staram się unikać (pan Łukasz zwykle siada za kierownicę furgonetki – przyp. red.). Jest tam strasznie ciasno, zresztą ciężko jest mi później wygramolić się z tak małego samochodu – śmieje się.

Prywatne samochody łodzianin też wybiera z rozsądkiem – za każdym razem kupuje kombi. Obecnie prowadzi mazdę.

Cztery szafki

Pan Łukasz w swoim domu też musiał wiele rzeczy udoskonalić. Przedłużył łóżko, żeby mógł rozprostować nogi, podwyższył umywalki oraz podniósł futryny w pokojach.

– Jest też sporo problemów z kupnem ubrań, ale w dobie internetu większość garderoby zamawiam w sieci. W sklepie przy ul. Legionów kupuję obuwie w rozmiarze 51 – opowiada absolwent socjologii z kryminologią na amerykańskiej uczelni. – Gdy przyszedłem do policji (5 lat temu – przyp. red.), długo czekałem na mundur, bo był szyty na miarę – dodaje.

Takiej wielkości garderobę trudno było upchnąć w przydziałowych dwóch szafkach, dlatego pan Łukasz w policyjnej szatni ma ich... cztery. Również cztery to średnia liczba kotletów, które zjada na obiad. Zwłaszcza że nawet po pracy potrzebuje sporo energii, gdy idzie na trening koszykówki (nasz bohater był reprezentantem Polski juniorów w tej dyscyplinie).

Gdy Łukasz Turski urodził się, mierzył 56 centymetrów. Jak to się stało, że „skoczył” aż 1,5 metra w górę?
– Zawsze lubiłem mleko i piłem go dużo w dzieciństwie. Poza tym moi rodzice też są wysocy – mama ma 183 centymetry, a tata jest o 11 centymetrów od niej wyższy. Brat mamy też przekroczył dwa metry – mierzy 201 centymetrów – mówi. – Gdy skończyłem trzy lata, byłem najwyższy w grupie przedszkolnej, później w szkole, na uczelni i teraz w policji.
Księgarnia Expressu Ilustrowanego: www.ksiegarnia.expressilustrowany.plKsięgarnia Expressu Ilustrowanego: www.ksiegarnia.expressilustrowany.plKsięgarnia Expressu Ilustrowanego: www.ksiegarnia.expressilustrowany.pl

Księgarnia Expressu Ilustrowanego: www.ksiegarnia.expressilustrowany.plKsięgarnia Expressu Ilustrowanego: www.ksiegarnia.expressilustrowany.plKsięgarnia Expressu Ilustrowanego: www.ksiegarnia.expressilustrowany.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany