Faworki, kruche faworki, chrupiące faworki - przepis na pyszne faworki
Wypity alkohol dodaje animuszu. Jednak niektórzy pod jego wpływem popełniają przestępstwa – mówi kom. Adam Kolasa z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Wężykiem po autostradzie
Niedawno kierowca podróżujący łódzkim odcinkiem autostrady A2 powiadomił policję, że jadące przed nim audi porusza się wężykiem. Policjanci z drogówki, którzy zajęli się sprawą, zatrzymali auto do kontroli. 34-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego, który siedział za kierownicą audi, był pijany i nigdy nie miał prawa jazdy. Do niecodziennego zdarzenia doszło 18 stycznia 2015 r. w Bełchatowie. Tam pijany w sztok cyklista tak się zapatrzył w jadący przed nim radiowóz, że wjechał za nim na teren... komendy policji. Okazało się, że ma 2,77 promila alkoholu w organizmie!
W Tuszynie policja zatrzymała pracownika stacji paliw, który chwiejąc się na nogach wlewał benzynę do baków samochodów. Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Pracownik stacji paliw nie chciał jednak się wylegitymować. Poprosił policjantów na zaplecze i wręczył im tysiąc złotych łapówki za przymknięcie oka. Grozi mu nawet do dziesięciu lat odsiadki.
Z wnuczką w wózku
Jakiś czas temu pasażer autobusu MPK zauważył na ul. Kusocińskiego mężczyznę pchającego wężykiem wózek z malutkim dzieckiem. W pewnym momencie pieszy potknął się i upadł na ziemię. Z wózka wypadł wówczas kocyk, którym dziecko było przykryte. Mężczyzna telefonicznie powiadomił straż miejską. Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce, wylegitymowali mężczyznę. Okazało się, że podchmielony 66-latek wybrał się na spacer z ośmiomiesięczną wnuczką. Strażnicy miejscy po spisaniu jego danych wezwali policję. Okazało się wówczas, że mężczyzna ma 2,62 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Dziewczynką zajęła się jej babcia. 66-latek nie został jednak zatrzymany, gdyż policja w jego postępowaniu nie dopatrzyła się czynu zagrażającego życiu lub zdrowiu wnuczki.
Uczył syna jeździć autem
Ponad dwa promile alkoholu miał w organizmie 38-letni ojciec, który uczył 14-letniego syna jeździć samochodem. Sprawa wyszła na jaw, gdy policjanci zostali wezwani do kolizji na ul. Limbowej – opowiada mł. asp Marzanna Boratyńska z wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej w Łodzi. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że wcześniej za kierownicą volkswagena passata, który uderzył w latarnię i odjechał na pobliską posesję, siedział 14-latek. Chłopak pod okiem ojca uczył się prowadzić samochód. Po pewnym czasie przekazał kierownicę ojcu. Ten, skręcając w lewo, stracił panowanie nad samochodem. Uderzył w latarnię i odjechał. Mężczyzna przyznał się do spowodowania kolizji. Nałożono na niego 500 zł mandatu. Jednak za jazdę samochodem po pijanemu będzie odpowiadał przed sądem.
Bez butów na ławce
Ostatnio strażnicy miejscy patrolujący ul. Rydzową, w pobliżu skrzyżowania z ul. Rojną, zainteresowali się kobietą leżącą na ławce bez butów. Okazało się, że jest nieźle wstawiona. Gdy funkcjonariusze wykonywali swoje obowiązki, do kobiety podeszli dwaj mężczyźni, którzy wrócili ze sklepu z zapasem alkoholu. Powiedzieli, że przyniosą koleżance buty. Poprosili mundurowych, żeby mogła zostać w ich towarzystwie. Mężczyźni nie przynieśli jednak znajomej butów i funkcjonariusze musieli ją odwieźć do domu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kochało się w nim pół Polski. Nie uwierzysz, jak teraz wygląda Makowiecki!
- Miszczak zrobił z Romanowskiej gwiazdę. Osoba z planu mówi, jaka jest naprawdę
- Za komunię u Magdy Gessler zapłacisz krocie! Cena za talerzyk jest powalająca
- Wielkanoc u Derpienski. Tak powinny wyglądać święta każdej SZANUJĄCEJ SIĘ kobiety