Azaf znalazł nowy dom. Wyżeł prawie zagłodzony na śmierć opuścił schronisko

Przez wiele miesięcy wracał do formy w schronisku w Wojtyszkach. Gdy wyzdrowiał i przybrał na wadze – dziś waży już 40 kg, a ważył... 18, opiekunowie postanowili poszukać dla niego nowego domu. Po publikacji w „Expressie Ilustrowanym” zgłosiła się Agnieszka Olczak.

– W moim domu zawsze były psy, teraz też jest wyżeł weimarski – Azantka, pies po przejściach, który trafił do mnie z Czech – opowiada pani Agnieszka. – Azaf będzie miał towarzystwo. Mam dom z ogrodem, jeżdżę konno, więc oba psy będą miały okazję, aby się wybiegać.

– Azaf ma szczęście, to pies, któremu trzeba poświęcić dużo czasu i kilka razy dziennie wyprowadzać na spacery – mówi Ewa Wróblewska, inspektor Patrolu Interwencyjnego As. – Wyżły to psy gończe, niekoniecznie spolegliwe, które powinny mieć zdecydowanego opiekuna.

Pani Agnieszka wzięła tydzień urlopu, aby mieć więcej czasu dla nowego pupila. – Wyżeł to pies jednego pana, uparty i charakterny. Ale ja kocham tę rasę – mówi Agnieszka Olczak.

39-letnia kobieta, której odebrano Azafa, została skazana na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata, zakaz posiadania zwierząt przez lat 5 i zapłacenie tysiąca złotych nawiązki. Jej partner też wkrótce stanie przed sądem i odpowie za znęcanie się nad czworonogiem.

Faworki, kruche faworki, chrupiące faworki - przepis na pyszne faworki