Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS. Nowi pojawią się na obozie

pas
Nie ma niezdrowych sensacji, jak choćby ostatnio w Teatrze Wielkim, co oznacza, że wszystko w ŁKS toczy się tak, jak powinno.

– Sytuacja jest pod kontrolą – mówi prezes klubu Łukasz Bielawski. – W sprawach kadrowych wiemy, na czym stoimy.
Prezes nie kryje, że bardzo liczy na to, iż nowe otwarcie pakietu pomocy miasta dla klubów w ramach promocji Łodzi poprzez sport, sprawi, że znajdą się też pieniądze dla piłkarskiej drużyny ŁKS. Wydaje się to jak najbardziej logiczne. Na nowym obiekcie przy al. Unii, budowanym za ponad 100 milionów złotych, powinien grać zespół, który będzie miał realne szanse ciągłego sportowego rozwoju.
ŁKS w tym tygodniu trenuje na boisku przy ul. Minerskiej a od poniedziałku zaczyna tygodniowy obóz dochodzeniowy. W planach są dwa zajęcia dziennie i dwa mecze kontrolne, które zostaną rozegrane przy ul. Minerskiej. W środę o godz. 18 z trzecim zespołem łódzkiej klasy okręgowej – Stalą Głowno – prowadzonym przez byłego trenera ŁKS Marka Pawlaka, a w następną sobotę z liderem mazowieckiej IV ligi Bzurą Chodaków. Występuje w niej, mający za sobą epizod w ŁKS, Kamil Bartosiewicz, najlepszy strzelec zespołu w rundzie jesiennej, autor ośmiu bramek. 
Trenerem Bzury jest były piłkarz Widzewa Robert Wilk.
Marek Chojnacki nie wyklucza, że podczas obozu pojawią się piłkarze, którym warto się przyjrzeć i sprawdzić ich sportowe możliwości. Mogą to być młodzieżowcy z rozpadającego się Zawiszy Rzgów, który to zespół swego czasu prowadził szkoleniowiec ŁKS, 20-letni – pomocnik Marcin Wałęcki (sześć bramek w rundzie jesiennej) i napastnik Karol Chmielewski (trzy gole) oraz
18-letni pomocnik Aleksiej Najdeszak, wychowanek Karpat Lwów, który uczy się i trenuje w SMS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany