Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drugie życie Piotra Borysa. Schetyna dał mu pracę w ministerstwie

Malwina Gadawa
Piotr Borys towarzyszy Grzegorzowi Schetynie (z lewej) przy każdej możliwej okazji, kiedy minister pojawia się na Dolnym Śląsku
Piotr Borys towarzyszy Grzegorzowi Schetynie (z lewej) przy każdej możliwej okazji, kiedy minister pojawia się na Dolnym Śląsku Tomasz Hołod
Piotr Borys, polityk Platofrmy Obywatelskiej i były europoseł, zostanie od poniedziałku doradcą ministra spraw zagranicznych.

Polityk PO z Lubina będzie od przyszłego tygodnia doradcą ministra Grzegorza Schetyny ds. dyplomacji samorządowej. - Faktycznie, taką propozycję otrzymałem od pana ministra - mówi Piotr Borys. - Mam nadzieję, że dzięki mojemu wieloletniemu doświadczeniu w samorządzie, a potem w Parlamencie Europejskim, podołam nowym zadaniom - dodaje.

Czym będzie się zajmował? - Będę dbał o efektywny rozwój regionów. Naszym zadaniem jest koordynowanie ich współpracy z zagranicznymi partnerami. Należy działać tak, żeby wykorzystać potencjał regionów w zakresie chociażby promocji w środowisku międzynarodowym, co wpłynie na ich rozwój, również ekonomiczny - mówi Piotr Borys. Dodaje, że nowa praca to dla niego wielkie wyzwanie i zapewne zajęć nie będzie mu brakowało. Borys zamierza także odwiedzać samorządowców.

Dla wtajemniczonych nowe stanowisko Borysa nie jest wcale dużym zaskoczeniem. Już po zmianach w rządzie i po nominacji Schetyny na stanowisko szefa resortu spraw zagranicznych mówiło się, że Piotr Borys, były wicemarszałek województwa i europoseł, może zostać wojewodą dolnośląskim. Plany się jednak zmieniły i stanowisko to objął Tomasz Smolarz. A Borys dalej czekał na swoją szansę.

Lubiński polityk to prawa ręka Grzegorza Schetyny na Dolnym Śląsku. Podczas kampanii samorządowej towarzyszył cały czas ministrowi, kiedy ten przyjeżdżał na spotkania w województwie. Sam jednak w Platformie Obywatelskiej od miesięcy skutecznie był odsuwany na boczny tor. Koledzy nie dali mu nawet szansy, żeby wystartował w wyborach do sejmiku. Wcześniej Platforma Obywatelska nie chciała, aby Borys startował w wyborach do Europarlamentu i powalczył o kolejną kadencję. Głównie dlatego, że po wyborach nowych władz partii w Karpaczu złożył doniesienie do prokuratury. Polityk chciał, aby organa ścigania zajęły się sprawą ujawnionych po wyborze Jacka Protasiewicza na szefa regionu taśm, z których miało wynikać, że zaufani nowego przewodniczącego oferowali m.in. pracę za poparcie w głosowaniu. Prokuratura jednak nie wszczęła nawet śledztwa.

Postawa Borysa nie spodobała się nowym władzom Platformy. W partii nie ukrywali, że skończyła się dla niego polityczna przyszłość w PO. - Jeśli gdzieś wystartuje, to co najwyżej do rady osiedla - takie kpiny można było usłyszeć z usta ważnych polityków PO. Inni pytali: Borys? A kto to jest Borys?

Zaufany współpracownik Grzegorza Schetyny przeczekał zły czas. Teraz wraca do gry. Czy nowe stanowisko w ministerstwie to nagroda za wierność? - Na pewno nie, to nie jest kwestia polityczna, a merytoryczna. Jestem wdzięczny za daną mi szansę i postaram się jak najlepiej sprostać wyzwaniom, które przede mną stoją. Myślę, że pomoże mi w tym moje doświadczenie - odpowiada Borys.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska