Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Echa Pedro's Cup 2015, czyli amerykański luz w Łodzi

(bap)
Lekkoatletyczny mityng Pedro’s Cup, który po raz pierwszy odbył się w Atlas Arenie, był sportowym wydarzeniem tygodnia, miesiąca, a może nawet i całego 2015 roku. Co takiego wydarzyło się w hali, że tysiące łodzian na długo zapamiętają tę imprezę?

Pierwszy międzynarodowy lekkoatletyczny mityng Pedro’s Cup 2015 zorganizowany w Łodzi okazał się bardzo udany nie tylko pod względem sportowym.

Z trybun Atlas Areny tym razem łodzianie mogli podziwiać zmagania sław królowej sportu, za jaką uchodzi lekka atletyka. Kibicowali całymi rodzinami, a do tego mogli podglądać zachowanie gwiazd nie tylko podczas rywalizacji i naprawdę dobrze się bawić. Słowem, od pierwszego wejrzenia zakochali się w lekkiej atletyce, i to z wzajemnością, bo uczestnicy mityngu podkreślali, że dawno nie startowali przy takiej publiczności.

Zdjęcie z Prezydentem
Uroku imprezie dodały piękne sportsmenki. Wśród smukłych sprinterek największy zachwyt męskiej części publiczności budziła Bułgarka Iwet Łałowa.

Mityng nie byłby udany bez gwiazd lekkiej atletyki z Ameryki Środkowej. Sprinter Kim Collins z położonego na Morzu Karaibskim Saint Kitts i Nevis czy amerykański kulomiot Ryan Whiting wygrywali z uśmiechem na ustach. Wszystkich przebił jednak płotkarz Aries Merritt, który podczas prezentacji poprosił prezydenta RP Bronisława Komorowskiego o tzw. zdjęcie selfie. Kibice mogli się przekonać, że luz wcale nie przeszkadza w poprawianiu rekordów.

Gwiazdy kosztują
Jak organizuje się największą halową imprezę lekkoatletyczną w Polsce, najlepiej wie dyrektor mityngu, Sebastian Chmara.
– Trzeba mieć odpowiedni budżet, zgrany team oraz zarwać kilka nocy – mówi były wieloboista. – Mówiąc poważnie, to bardzo dużo pracy. Przygotowania do trzygodzinnej rywalizacji trwają pięć miesięcy, a ostatnie trzy tygodnie to już praca 24 godziny na dobę.

Chmara zdradza nam, że tegoroczna edycja w Łodzi kosztowała blisko trzy miliony złotych. Znaczną część budżetu pochłonęły kontrakty gwiazd. – Bez nich nie ma widowiska, ale za ich przyjazd trzeba zapłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych. Do tego za rekordy przygotowaliśmy premię w wysokości 2 tys. euro – mówi dyrektor. – Na szczęście gwiazdy lekkiej atletyki nie są tak kapryśne jak artyści

Kszczot przebierał nogami
Lekkoatletom z trybun kibicowali też m.in.: mistrz świata w rzucie młotem Paweł Fajdek, mistrz Europy w biegu na 800 m Adam Kszczot, a dwukrotny złoty medalista olimpijski Tomasz Majewski z powodu kontuzji tym razem wcielił się w rolę telewizyjnego komentatora.

Z największą zazdrością rywalizacji biegaczy przyglądał się Kszczot. – Kiedy wszedłem na bieżnię, aż zacząłem przebierać nogami – mówi biegacz RKS Łódź. – Bardzo chciałbym wystąpić w takiej imprezie, w mieście, które reprezentuję na zawodach na całym świecie.

Może jego marzenie spełni się już w następnej edycji imprezy, która także odbędzie się w Łodzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany