Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Juras o Lechii Gdańsk: Brzęczek Jerzy wzorem dla młodzieży? [KOMENTARZ]

Krzysztof Juras
Kiedy rozgrywki, po przerwie zimowej, wznawiała ekstraklasa, to tak sobie pomyślałem, że Lechia chcąc się jeszcze liczyć w tegorocznej batalii, powinna w pierwszych trzech meczach zdobyć przynajmniej siedem punktów. Zdobyła ich pięć, czyli więcej niż chociażby broniąca tytułu Legia.

Jednak czy tych punktów biało-zieloni zdobyli dostatecznie dużo, aby realnie myśleć o byciu w pierwszej ósemce ligi? Wydaje się, że tak, choć styl, w jakim to robią gdańszczanie, woła o pomstę do nieba.

Niestety, gdańszczanie co mecz to grają gorzej. Energii i entuzjazmu jak na razie starczyło na Wisłę Kraków, przeciwko Zawiszy Bydgoszcz dostrzegalny był dołek, zaś spotkania z Ruchem nie dało się oglądać. I chodzi tu głównie o styl, w jakim gra drużyna trenera Brzęczka, a dokładnie o jego brak. "Dzida" do przodu Borysiuka na wiecznie przewracającego się Friesenbichlera czy też wrzutki z boku Makuszewskiego lub Grzelczaka do nikogo, bo w polu karnym nie ma żadnego grajka. Tego naprawdę nie da się oglądać na trzeźwo.

W piątek w gdańskiej drużynie najlepsi byli po raz kolejny dwaj boczni obrońcy. Czego już nie można powiedzieć o stoperach. O ile Janicki grający swój 99 mecz w ekstraklasie był jeszcze w miarę pewnym punktem obrony, to niewiele dobrego można napisać o Bougaidisie. Grek był sprawcą karnego dla Ruchu, a w swej feralnej interwencji poszedł na raz niczym dzik w młode kartofle.

Myślę, że również postawa Mili wyraźnie pokazuje, jakiego trenera ma Śląsk Wrocław, a jakiego ma Lechia. W Śląsku potrafiono wydobyć potencjał Sebastiana, a u nas niestety jego forma dramatycznie spada. Popularny Miler snuje się po boisku niczym znudzony upałem plażowicz, a gdański zespół w piątek grał znaną polską taktyką na udo, czyli udo się lub się nie udo. Taka postawa drużyny nie może zadowalać kibiców. I tu rodzi się pytanie, czy trener Brzęczek potrafi zmienić jej mentalność? Czy ma tyle umiejętności, aby ta drużyna zaczęła grać w piłkę na poziomie ekstraklasy, a nie ligi podwórkowej? Zobaczymy już w sobotę, kiedy to gdańszczanie zagrają kolejny mecz o 6 punktów. Rywalem będzie GKS Bełchatów, z którym Lechia nie wygrała na własnym boisku od 14 lat. I oby to mu się udało, a wtedy z radością krzykniemy: "Brzęczek Jerzy wzorem dla młodzieży".

Krzysztof Juras

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki