Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie odbierasz poleconego z mandatem, przywiezie ci go w niedzielę strażnik

Agnieszka Kubik
Jakub Pokora/archiwum Dziennika Łódzkiego
Skierniewiczanin zdziwił się, gdy w niedzielę pod jego dom podjechało auto Straży Miejskiej w Skierniewicach z listem od straży w Brzezinach.

- Zapytałem strażników, od kiedy są chłopcami na posyłki - opowiada zaskoczony wizytą strażników miejskich mieszkaniec Skierniewic. - Listu oczywiście nie przyjąłem, bo uważam, że taką korespondencję to się odbiera na poczcie. Ale co sąsiedzi mieli używanie, to mieli, a i mój rodzinny niedzielny nastrój prysł.

Mężczyzna dodaje, że owszem, domyśla się, jakiej sprawy ów list dotyczył (prawdopodobnie chodziło o przekroczenie prędkości na terenie Brzezin), ale to nie powinno mieć znaczenia.

- Chodzi o pewną zasadę - podkreśla.

Tymczasem komendanci obu straży nie widzą w tym incydencie niczego zastanawiającego. Od lat wzajemna pomoc straży miejskiej w całym kraju jest dla nich rutyną.

- Przepisy ustawy o strażach gminnych pozwalają nam na udzielanie pomocy prawnej sąsiednim jednostkom czy instytucjom, a także zlecanie czynności w ramach tej pomocy - tłumaczy Artur Głuszcz, komendant Straży Miejskiej w Skierniewicach. - Jeśli straż w Brzezinach wyczerpała wszystkie możliwości doręczenia korespondencji temu panu, to zwróciła się do nas, byśmy ją doręczyli. Dlaczego w niedzielę? Prawdopodobnie w ciągu tygodnia tego mieszkańca trudno było zastać.

Jego słowa potwierdza Jolanta Sikorska, szefowa straży w Brzezinach. - Jeśli korespondencja uporczywie nie jest odbierana, nieważne - świadomie czy też nie, nie możemy zakończyć naszego postępowania - mówi. - W takich sytuacjach zwracamy się o pomoc do innych straży. Jeśli próba wręczenia listu dalej jest nieskuteczna, a rozumiem, że tak było w opisywanym przypadku, pozostaje nam skierowanie wniosku do sądu.

Komendant Sikorska dodaje, że i do nich spływają wnioski z całej Polski. - My też pomagamy i to nie jest jakaś tam grzeczność z naszej strony, tylko pomoc określona przepisami prawa - zapewnia.

straży ze Skierniewic podkreśla, że pomagają nie tylko innym strażom, ale też np. urzędowi miasta w ustaleniu adresów poborowych czy ustaleniu miejsca zamieszkania jakiegoś podejrzanego po jego przeprowadzce.

- Nasza rola polega na współpracy z innymi jednostkami, a kto zna miasto lepiej niż my - dopytuje Artur Głuszcz.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki