Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W środku obrony ŁKS jest miejsce tylłko dla dwóch

Jan Hofman
Po rundzie jesiennej trzeciej ligi piłkarze ŁKS zajmują piąte miejsce w tabeli. Łodzianie mieli jedną ze skuteczniejszych linii defensywnych w rozgrywkach, ale trudno mówić o zachwytach nad obroną. Drużyna z al. Unii w siedemnastu ligowych spotkaniach straciła dziewiętnaście goli.

Pod tym względem lepszy od łodzian jest zajmujący pierwsze miejsce w tabeli Radomiak Radom (8 straconych goli), wicelider Ursus Warszawa (12), czwarty Pelikan Łowicz (15), siódmy Sokół Aleksandrów Łódzki (16) oraz trzynasta w tabeli Lechia Tomaszów Mazowiecki (18).

Na pewno trener Marek Chojnacki będzie robił wszystko, aby skuteczność drużyny w defensywie wzrosła, i to znacznie. Bez tego trudno będzie w przyszłości myśleć o odegraniu czołowej roli w rozgrywkach. Nie ma się co oszukiwać, średnia 1,1 straconego gola na mecz nie dawała żadnych szans na skuteczną walkę o zajęcie pierwszego miejsca. 

Oczywiście kluczem do skutecznej gry w obronie (obok dobrze dysponowanego bramkarza) jest bezbłędna gra dwóch stoperów. Akurat na tej pozycji szkoleniowiec ełkaesiaków ma z czego wybierać. W ŁKS jest przecież trzech doświadczonych środkowych obrońców. Pierwszy to 32-letni Robert Sierant (189 cm, 90 kg) z dużym stażem w ekstraklasie, drugi to 28-letni Marcin Zimoń (194 cm, 94 kg, grał w ekstraklasie w Cracovii) oraz 24-letni Szymon Salski (188 cm, 74 kg, grał w ekstraklasie w barwach ŁKS).
W meczu może grać jednak tylko dwóch i dotychczasowe gry sparingowe wskazują na to, że Chojnacki ma największe zaufanie do Sieranta i Zimonia. To oni rozpoczynali większość spotkań kontrolnych w podstawowej jedenastce. I nic nie wskazuje na to, że w lidze miałoby się to zmienić. Wiele zatem wskazuje na to, że Salski będzie się musiał zadowolić rolą zmiennika, oczywiście bardzo ważnego dla drużyny, ale zamiennika. No chyba, że w szkoleniowiec niespodziewanie zmieni ustawienie drużyny.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że Sierant nie tylko obroni dostępu do własnej bramki, ale chętnie także włącza się do akcji ofensywnych drużyny. Nie ma się zatem co dziwić, że jesienią zdobył sześć goli i ustępuje tylko o jedną bramką napastnikowi Łukaszowi Staroniowi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany