Przed laty media opisywały sportowe sukcesy eksportowej wizytówki futbolowej, czyli Widzewa, których do dziś żaden polski klub nie potrafi skopiować.
Teraz kibice futbolu są faszerowani prawno-gospodarczymi doniesieniami o sprawach, w które słynny klub się uwikłał, perypetiami z Komisją Licencyjną PZPN oraz kuriozalnymi wypowiedziami prezesa Sylwestra Cacka. W czarnym scenariuszu czterokrotny mistrz kraju, ostatni polski uczestnik Ligi Mistrzów, wyląduje poza systemem centralnych rozgrywek, o ile przetrwa.
Smutnego obrazu rzeczywistości nie rozjaśnia sportowy aspekt występów drużyny, która nadal jest kandydatem nr 1 do spadku. Ocena tegorocznego startu pod wodzą nowego trenera Wojciecha Stawowego nie zapowiada zmian na lepsze, a obietnice walki o uratowanie się od degradacji od pierwszego meczu okazują się pustosłowiem.
Kontrastuje to zwłaszcza z wyczynem Zawiszy w ekstraklasie, który pozostaje wprawdzie na ostatnim miejscu, ale styl, w jakim bydgoszczanie niwelują potężny dystans do peletonu może imponować.
W Widzewie nadal panuje wielka niemoc. Zimowe wzmocnienia, mające zmienić oblicze Widzewa, są mitem. Z 18 piłkarzy, jacy wystąpili w klubie, w trzech rozegranych dotąd meczach zadebiutowało siedmiu zawodników. Wszyscy z przeszłością w ekstraklasie, kilku trenowanych wcześniej przez Stawowego. Żaden z nich się nie wyróżnił. Zapamiętamy tylko strzał Liridona Osmanaja w słupek pustej bramki w 77 minucie meczu w Ząbkach oraz bezmyślną czerwoną kartkę Tomasza Lisowskiego pół godziny przed końcem meczu z Arką w Byczynie. A to, co wyczyniał Kosuke Kimura we własnym polu karnym w meczu z Dolcanem, było żenujące. A jednak ten Japończyk jest w piątce widzewiaków, którzy rozegrali trzy pełne spotkania (ostatnio przesunięty na skraj pomocy).
Scenariusze wszystkich dotychczasowych meczów są podobne. Do przerwy łodzianie próbują pokazywać, jak się nauczyli tiki-taki. Przeciwników bolą szyje od oglądania widzewskich podań do najbliższego w poprzek boiska. Po bezbramkowych pierwszych połowach trenerzy rywali nakazywali przerwać ten spektakl i zaatakować łodzian bardziej serio, ostrzej, utrudnić życie stałymi fragmentami gry.
To obnażało brak zgrania Widzewa, współdziałania formacji, asekuracji, a przede wszystkim bezradność w ofensywie. Rogi łodzian są tylko wprowadzeniem piłki do gry, a własne wolne zaczynem kontrataku rywali. Bramkarze przeciwników nie byli dotąd poważniej zagrożeni.
Wyniki są fatalne: 0:1 z Tychami, 1:2 z Dolcanem i 0:0 z Arką. Nawet jesienią, gdy krytykowano Widzew za słabą postawę, drużyna pod wodzą Włodzimierza Tylaka zdobyła z tymi zespołami pięć punktów (odpowiednio 1:1, 1:1 i 2:1). Gdyby widzewiacy powtórzyli tamte rezultaty, to ich sytuacja dziś byłaby zupełnie inna. Przecież inne zespoły zagrożone spadkiem też w marcu zdobyły po punkcie (Chrobry, Bytovia, Pogoń), a Sandecja przegrała oba mecze z bilansem goli 0-7. Tychy poza wygraną z RTS mają dwie porażki: 0:4 oraz 0:2.
By ocalić złudzenia, Widzew musi sobotni mecz ze Stomilem wygrać. Stawowy chyba wie, jak to zrobić, bo przecież jesienią, prowadząc wtedy Miedź, wygrał 2:1 z drużyną Mirosława Jabłońskiego jako pierwszy, i to w Olsztynie.
Gorzkie dla fanów Widzewa uwagi trzeba osłodzić tym, że mocnym punktem był wybrany do jedenastki 22. kolejki bramkarz Maciej Krakowiak (Arka strzeliła w tym roku osiem goli w dwóch meczach, a z Widzewem żadnego). Solidnie prezentowała się para stoperów Krystian Nowak i Piotr Mroziński. Cała drużyna w dziesiątkę podjęła walkę w poprzednim meczu w Byczynie. Starczyło sił, choć zespół grał trzeci mecz w tygodniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas