Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS Łódź. Kto zagra w obronie, a kto w ataku?

pas
ŁKS jest zespołem czołówki III ligi, jego sobotni rywal (godz. 16, al. Unii) broni się przed spadkiem, ale to o WKS Wieluń mówi się, że na razie jest rewelacją wiosny.

Wielunianie znakomicie rozpoczęli rundę. W dwóch meczach z drugim w tabeli Ursusem (1:1) i trzecią Bronią (2:1) zdobyli cztery punkty i wcale nie zamierzają na tym poprzestać. Pojedynek z warszawianami wykreował w zespole nowego ciekawego groźnego gracza. Gola na wagę remisu zdobył głową Marcin Kiwak, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku. Skrzydłowy siał zamieszanie w szeregach rywali i miał szanse na zdobycie zwycięskiej bramki. WKS w Łodzi też chce powalczyć o pełną pulę. Rywale trochę się obawiali gry przy... sztucznym świetle, bo sądzili, iż mecz rozpocznie się później, niż zapowiadano. Nie jest to możliwe, gdyż na obiekcie przy al. Unii sztucznego oświetlenia już nie ma. Obawy okazały się płonne.
ŁKS czeka zatem trudny mecz. Na dodatek zespół nie wystąpi w najsilniejszym składzie. Zabraknie trzech ważnych zawodników, i to w każdej formacji: obrońcy Roberta Sieranta, pomocnika Tomasza Kowalskiego i napastnika Łukasza Staronia. Trener Marek Chojnacki nadal chce grać ofensywnie, stawiając na trzech obrońców, pięciu pomocników i dwóch napastników. Pierwsze nasuwające się pytanie to kto w doborowym defensywnym trio zastąpi Sieranta. Wygląda na to, że na obrońcę przekwalifikowany zostanie defensywny pomocnik Aleksander Ślęzak, który z powodzeniem grał już w tej formacji. Jego miejsce w środku pola może zająć sprowadzony w ostatniej chwili utalentowany, długo walczący z ciężką kontuzją Dominik Głowiński.
Kto będzie partnerem Adama Patory w ataku? Wygląda na to, że wszechstronny Brazylijczyk Rodrigo. Z kolei jego miejsce na skrzydle może zająć wracający do podstawowej jedenastki Dawid Sarafiński. Przemeblowany ŁKS wygra ligowy mecz? Kibice nie wyobrażają sobie innego rozwiązania, choć powinni mieć w pamięci, iż jesienią to rywale byli górą, zwyciężając 3:2.

Trener piłkarzy Sokoła Aleksandrów Michał Bistuła po remisowym meczu ze Świtem Nowy Dwór nie krył rozczarowania: – Nie mam zamiaru zakłamywać rzeczywistości. Zagraliśmy po prostu bardzo słabo. Jest to szczególnie przykre, gdyż była to inauguracja wiosny na naszym obiekcie. Przeważały chaos i niedokładność w grze – powiedział dla oficjalnej strony klubu.
Szkoleniowiec liczy na rehabilitację drużyny w niedzielnym meczu w Łowiczu z Pelikanem (godz. 11.15). Nie będzie to łatwe, gdyż rywale w ostatniej kolejce zremisowali na wyjeździe z liderem Radomiakiem (1:1).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany